Oto co po środowym meczu Rozwoju Katowice z Radomiakiem powiedzieli trenerzy obu zespołów, Rafał Bosowski i Dariusz Banasik.
Rafał Bosowski (Rozwój): - W poprzednich spotkaniach byliśmy chwaleni, że gramy fajną dla oka piłkę, gdzie dużo się dzieje, tak jak było ostatnio w Tarnobrzegu. Tam po pierwszych 45 minut stworzyliśmy tyle sytuacji bramkowych, że moglibyśmy obdzielić kilka spotkań. W meczach, w których dwukrotnie prowadziliśmy 2:0, zagraliśmy zbyt odważnie, za bardzo do przodu, chcąc zdobyć trzecią bramkę, zamiast pilnować wyniku. Dziś zagraliśmy bardzo mądrze w defensywie. Staraliśmy się wytrącać Radomiakowi atuty, jeśli chodzi o indywidualności piłkarskie, które potrafią zrobić przewagę jeden na jeden i zrobić różnicę. To nam się na pewno dziś udało.
Chwała chłopakom, bo było nam ciężko, gdy wokół liczono już nam serię meczów bez zwycięstwa. Brakowało nam do tych wygranych niewiele. Fizycznie, sercem, charakterem, zawsze było dobrze, ale brakowało trzech punktów. Dziś te trzy punkty są i bardzo się cieszymy, choć trenerom na ławce trudno to okazywać, bo kosztuje nas to wiele nerwów. Wiemy, jaką mamy ławkę rezerwowych. Są tam chłopaki z rocznika 2001. W pierwszym składzie zagrał chłopak z rocznika 2003. Jest kolosalna różnica, jeśli chodzi o siłę, fizyczność, ale chwała chłopakom, że ciężko trenują i dają zespołowi też bardzo wiele. Bez nich nic byśmy nie zrobili.
Fajnie, że to pierwsze zwycięstwo możemy zadedykować naszemu kapitanowi Marcinowi Kowalskiemu. Długo na to czekałem, dziś jest okazja. Marcin, trzymaj się, czekamy na ciebie, wracaj do zdrowia. Druga dedykacja jest dla naszego lekarza, doktora Markowskiego, któremu urodził się syn Antoś. Połączymy to, bo nie wiem, ile będziemy czekać na następną wygraną. Kumulacja.
Trenerowi Radomiaka gratuluję bardzo dobrego zespołu. Dziś staraliśmy się wytrącić im te atuty, ale widać, że to zespół, który jest mądrze prowadzony ręką trenera. Mam nadzieję, że Radomiak w tym sezonie zrobi awans, bo miejsce Radomiaka jest w wyższej lidze, jeśli chodzi o potencjał sportowy i organizacyjny.
Dariusz Banasik (Radomiak): - Zagraliśmy dzisiaj najsłabsze spotkanie jak do tej pory. Patrząc z przebiegu drugiej połowy, przegraliśmy ten mecz zasłużenie. Natomiast teraz jest pytanie, dlaczego tak się stało i dlaczego tak się prezentowaliśmy. Trzy dni temu zagraliśmy można powiedzieć najlepszy mecz. Nie wiem, czy zawodnicy myślami byli jeszcze przy tym meczu z Olimpią i strzelaniu bramek, a przestrzegaliśmy, że dziś będzie bardzo ciężki teren, bo rywal jeszcze nie wygrał, będzie bardzo zdeterminowany co było widać. Wszystkie te przestrogi, które poczyniliśmy, sprawdziły się. Można powiedzieć, że w miarę pozytywnie i dobrze weszliśmy w ten mecz, ale im dalej, tym było gorzej.
Zmieniliśmy wszystkich ofensywnych zawodników, czyli zmiany miały spowodować, że nie chcieliśmy bronić tego wyniku 0:0, a chcieliśmy wygrać ten mecz. Zmiennicy, którzy weszli, też nie poprawili tej jakości. W szatni powiedziałem, że wszyscy wyglądali bardzo, bardzo przeciętnie. Wydaje mi się, że przy tak grającym zespole Rozwoju, który strzelił bramkę w końcówce, później bardzo dobrze się bronili, nie byliśmy w stanie stworzyć większego zagrożenia i zasłużenie przegraliśmy. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego i wziąć się do pracy. Spodziewałem się takiego meczu.