O ocenę sobotniego meczu Radomiaka z Pogonią Siedlce poprosiliśmy dwójkę środków obrońców: Daniela Ciacha oraz Macieja Wichtowskiego.
Daniel Ciach: - Mecz był na pewno bardzo szalony i emocjonujący przez to mógł się podobać kibicom. Takie mecze pokazują jaki charakter ma drużyna i my ten charakter pokazaliśmy. Dwa razy wyciągnęliśmy wynik. Pomogli nam w tym na pewno kibice, za co im dziękujemy, bo cały czas nas wspierali, dopingowali i przyniosło to efekt w postaci zwycięstwa. Jeśli chodzi o sytuację z rzutem karnym to muszę przyznać, że to moja bramka. Sędzia wcześniej upominał mnie, że trzymam zawodnika. Przy kolejnym rożnym gdy zwrócił mi uwagę starałem się już nie trzymać, nie szarpać, ale z mojej perspektywy jeżeli sędzia chciał gwizdnąć karnego, to na pewno w pierwszej czy drugiej sytuacji, ale nie w tej. Nasza gra w defensywie na pewno nie wyglądała za dobrze. Sam brałem udział przy dwóch straconych bramkach i biorę je na siebie. Z przodu wygląda to dobrze skoro strzelamy pięć bramek, ale grę w defensywie musimy poprawić i jechać do Elbląga po trzy punkty.
Maciej Wichtowski: - Był to szalony mecz i nikt się takiego spotkania nie spodziewał. Ja jako obrońca nie mogę być zadowolony z tego, że tracimy trzy bramki grając na własny stadionie, z czego dwie po stałych fragmentach gry. To jest na pewno do poprawy, ale należy też pochwalić chłopaków za ten mecz bo po prostu wyrwaliśmy dziś to zwycięstwo. Na drugą połowę wyszliśmy z nastawieniem, że musimy strzelić tę czwartą bramkę i nie dopuścić już do tego aby przeciwnik trafił do naszej bramki. Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa bo było nam ono bardzo potrzebne.