Concordia Elbląg - Radomiak Radom 0:1 (0:0)

Do rywalizacji w słonecznym Elblągu Radomiak przystąpił z trzema zmianami w składzie w porównaniu do wyjściowej jedenastki z ostatniego meczu z Wigrami. W środku obrony zagrał Daniel Ciach, a na skrzydłach młodzieżowcy Krystian Puton i Marcin Byszewski.

Pierwsza połowa od początku nie układała się po myśli zielonych, którzy mieli duży problem by zagrozić bramce ustawionej głęboko w defensywie Concordii. W pierwszych 45 minutach podopieczni Armina Tomali w zasadzie tylko raz na poważnie zagrozili Hieronimowi Zochowi. W 28. minucie po składnej akcji do strzału doszedł Marcin Figiel, ale uderzenie pomocnika Radomiaka było zbyt lekkie i nie mogło ono zaskoczyć golkipera miejscowych. Drużyna Concordii radziła sobie bardzo słabo i de facto ani razu nie stworzyła okazji do zdobycia bramki. Remis, który utrzymał się do końca pierwszej odsłony z pewnością nie mógł satysfakcjonować naszej drużyny, która do Elbląga wyruszyła z jednym celem, bezwzględnej wygranej.

Od początku drugiej połowy na skrzydłach Radomiaka pojawili się Piotr Kornacki oraz Samuelson Odunka, którzy mieli rozruszać niemrawą grę zielonych. Tak też się stało. Podobnie jak przed przerwą, gra w głównej mierze toczyła się na połowie Concordii, ale zawodnicy teamu ze Struga wreszcie zaczęli stwarzać sytuacje. W 57. minucie po dośrodkowaniu Odunki bliski pokonania Zocha był Piotr Prędota, jednak bramkarz gospodarzy zdołał odbić piłkę po jego strzale głową na rzut rożny. Wreszcie w 65. minucie doczekaliśmy się upragnionego gola. Jakub Cieciura dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, a tam świetnie zachował się Daniel Ciach kierując głową futbolówkę tuż przy słupku. Po zdobyciu bramki zielonym grało się łatwiej, mieli oni więcej miejsca na rozgrywanie akcji ofensywnych, ale w kluczowych momentach by dołożyć drugie trafienie czegoś brakowało. W 84. minucie zza pola karnego mocno przymierzył Prędota, ale minimalnie niecelnie. W samej końcówce spotkania gracze Concordii postawili wszystko na jedną kartę próbując doprowadzić do remisu, ale tym razem Radomiak bardzo mądrze się bronił, kiedy było trzeba, wybierał najprostsze rozwiązania, które w efekcie okazały się skuteczne.

Po fatalnej serii wyjazdowej jak i nie najlepszej w ogóle, nasza drużyna wreszcie zwycięska i oby w kolejnych meczach było tylko lepiej. Następny pojedynek zielonych już w najbliższą środę. Na stadionie przy ulicy Struga 63 Radomiak podejmie czwartą w tabeli Wisłę Puławy.

Concordia Elbląg - Radomiak Radom 0:1 (0:0)
(Ciach 65')

Concordia: Zoch - Bogdanowicz, Uszalewski, Sadowski, Lepczak, Stępień R. (71' Zejglic), Zawierowski (64' Loda), Kiełtyka, Szuprytowski (80' Nadolny), Stępień A., Korzeniewski

Radomiak: Budzyński - Cieciura, Ciach, Świdzikowski, Derbich, Byszewski (46' Odunka), Wlazło, Radecki (85' Wójcik), Figiel (79' Pach), Puton (46' Kornacki), Prędota

żółte kartki: Loda - Derbich

sędziował: Maciej Lewicki (Gdańsk)