Przed Radomiakiem najdalszy wyjazd tej wiosny. W niedzielę zieloni powalczą w Wejherowie o przełamanie wyjazdowej niemocy i pierwsze punkty poza Radomiem w tej rundzie.
Patrząc na terminarz i tabelę, nasz zespół łatwiejszego rywala w delegacji w tym sezonie już mieć nie będzie. Komplet punktów z Gryfem, czyli najsłabszą drużyną wiosny, która w czterech meczach zdobyła tylko jeden punkt, jest, mówiąc krótko obowiązkiem. O zwycięstwo na specyficznym terenie zapewne łatwo nie będzie, ale tracić punkty w takich meczach liderowi tabeli po prostu nie wypada.
Jeśli chodzi o sprawy kadrowe, to w porównaniu do meczu ze "Stalówką" po pauzie za kartki wraca Maciej Świdzikowski, a po pobycie na kadrze Dominik Sokół. Do Wejherowa nie pojechał Maciej Filipowicz, który narzeka na lekki uraz. W jego miejsce do meczowej "18" wskoczył Peter Mazan, który przed tygodniem po raz pierwszy pojawił się na boisku po długiej kontuzji i rehabilitacji, rozgrywając 75. minut w meczu drugiego zespołu.
Pierwszy gwizdek w Wejherowie w niedzielę o godz. 14:00