Wygrywając w sobotę w Wieluniu Radomiak przerwał serię trzech kolejnych wyjazdowych meczów bez zwycięstwa. Wygrana z WKS-em była 18 triumfem w sezonie i 8 odniesionym na wyjeździe.
Radomiak ostatni raz wygrał na wyjeździe 14 marca, kiedy to na inaugurację rundy wiosennej pokonał wysoko Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Trzy kolejne mecze, a więc z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, Bronią Radom i ŁKS-em Łódź kończyły się podziałem punktów. W sobotę z najdalszego wyjazdu w sezonie zieloni ponownie przywieźli komplet oczek.
- Te ostatnie mecze wyjazdowe były to spotkania, gdzie przeciwnik oddawał jeden czy dwa strzały na naszą bramkę i zabierał nam punkty. Dziś też straciliśmy dość przypadkowo bramkę i szkoda, że nie udało się zagrać na zero z tyłu. Najważniejsze jednak, że mimo iż graliśmy w osłabieniu i nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, to nie podcięło nam to skrzydeł, ale mądrze i konsekwentnie graliśmy do końca i to przyniosło efekt w postaci punktów - mówił po meczu w Wieluniu szkoleniowiec Radomiaka Jacek Magnuszewski.
Przed Radomiakiem wiosną jeszcze trzy mecze wyjazdowe: ze Startem Otwock, Sokołem Aleksandrów Łódzki i Polonią Warszawa.