Nie tylko punkty, ale i dwóch środkowych obrońców na mecz z Legionovią Legionowo stracił w Pruszkowie Radomiak. Zarówno Maciej Wichtowski jak i Maciej Świdzikowski będą musieli pauzować.
Duży w tym udział napastnika Znicza Adriana Paluchowskiego, który od początku spotkania nękał, kąsał i prowokował defensorów naszej drużyny i to właśnie po przewinieniach na tym piłkarzu "Wichtu" oraz "Świdzik" otrzymali kartki wykluczające ich z gry w kolejnym spotkaniu.
Maciej Wichtowski otrzymał żółtą kartkę w 40. minucie meczu za przewinienie w okolicach środka boiska, które w naszej ocenie na pokazanie kartki wcale nie musiało się kwalifikować.
Maciej Świdzikowski pierwszą żółtą kartkę otrzymał w 52. minucie za zagranie piłki ręką na środku boiska. Futbolówka oczywiście trafiła w rękę kapitana Radomiaka, ale na celowe zagranie zupełnie to nie wyglądało. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę Świdzikowski ujrzał w 60. minucie kiedy to na 20. metrze od własnego pola karnego powstrzymał wyprowadzającego akcję Paluchowskiego. To zagranie może i na kartkę się kwalifikowało, ale biorąc pod uwagę dość pobłażliwe zachowanie arbitra w stosunku do przewinień graczy Znicza, którzy także nie przebierali w środkach, a ujrzeli w przekroju całego spotkania jedynie dwie żółte kartki, można było nie wyrzucać stopera Radomiaka z boiska.
Maciej Wichtowski i Maciej Świdzikowski mają w tej sytuacji na swoim koncie po cztery żółte kartki, co oznacza, że zabraknie ich w następnym pojedynku zielonych z Legionovią i co również sprawia spory ból głowy szkoleniowcowi Radomiaka Marcinowi Jałosze, który jeżeli chodzi o zestawienie linii obrony nie ma zbyt dużego pola manewru.