Udanie zainaugurowali sezon 2013/2014 II ligi piłkarze Radomiaka. Zieloni wygrali na wyjeździe z Garbarnią Kraków 3:0.
Na wstępie duży szacunek dla obu drużyn za to, że wytrwali zmagania w takim ukropie jaki zafundowała nam aura. Tym większa radość, że ta niełatwa rywalizacja zakończyła się pomyślnie dla naszego zespołu.
Mecz z Garbarnią Radomiak rozpoczął w takim samym zestawieniu, w jakim rozpoczynał ostatni sparing przed ligą. W wyjściowej jedenastce znalazło się pięciu zawodników, którzy dołączyli do teamu ze Struga tego lata, dlatego też przed spotkaniem w Krakowie chyba wszystkim sympatykom zielonych towarzyszyła duża niepewność związana z inauguracją nowego sezonu.
Tymczasem podopieczni Janusza Niedźwiedzia rozpoczęli znakomicie, bo już w 6. minucie objęli prowadzenie. Piłkę po strzale Łukasza Białożyta odbił golkiper Garbarni, ale dopadł do niej Piotr Kornacki, strzelił, futbolówka odbiła się od Leandro i wpadła do siatki. Radomiak grał dobrze, a w odpowiednim momencie depnął i podwyższył na 2:0. Dwójkową akcję Łukasza Derbicha z Piotrem Kornackim kapitalnym rajdem i golem zakończył ten pierwszy. Gospodarze przebudzili się nieco pod koniec pierwszej odsłony, ale nie znaleźli sposobu by pokonać Łukasza Skowrona.
Od początku drugiej odsłony do śmielszych ataków ruszyli gracze z Krakowa. Sporo pracy na przedpolu miał Skowron, ale spisywał się bez zarzutu. Garbarze oddali także kilka strzałów zza pola karnego, lecz żaden z nich nie był na tyle silny i celny, by zakończył się golem. Momentami zieloni znajdowali się w głębokiej defensywie, ale po około dwudziestu minutach naporu Garbarni, oddalili zagrożenie od własnej bramki. W 88. minucie ponownie w najbardziej odpowiednim momencie nasza drużyna zadała ostateczny cios. Kapitalnym technicznym uderzeniem z dystansu popisał się Paweł Czoska i futbolówka zatrzepotała w siatce. Po tym golu zawodnicy wykonali symboliczną kołyskę w kierunku znajdującego się sektorze z kibicami Radomiaka kapitana RKS-u Macieja Świdzikowskiego, który w niedzielę musiał pauzować za czerwoną kartkę, a który nie tak dawno został szczęśliwym ojcem. Do ostatniej minuty zieloni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i to oni zeszli z boiska w roli zwycięzców.
Komplet punktów Radomiaka na starcie oczywiście cieszy i jest bardzo ważny, ponieważ o każdy punkt w tym niełatwym sezonie będzie trudno i każdy z nich będzie tak samo cenny. To spotkanie to już jednak historia i teraz drużyna musi zrobić wszystko by być jak najlepiej przygotowana do kolejnego meczu, który już w najbliższą sobotę. O godzinie 17:00 na stadionie przy ulicy Struga 63 Radomiak podejmie bądź co bądź lidera tabeli - Wigry Suwałki. Już teraz serdecznie wszystkich zapraszamy, a informacje odnośnie dystrybucji biletów i karnetów podamy niebawem!
Garbarnia Kraków - Radomiak Radom 0:3 (0:2)
(Leandro 6', Derbich 29', Czoska 88')
Garbarnia: Błąkała - Piszczek (46' Kalicki), Haxijaj, Pluta, Senderski, Fedoruk, Wajda (46' Kaczor), Metz, Kalemba (79' Abdalla), Górecki, Ogar
Radomiak: Skowron - Cieciura, Kalinowski, Wichtowski, Derbich, Byszewski (90' Szewczyk), Radecki, Białożyt (89' Ciach), Czoska, Kornacki (79' Puton K.), Leandro
żółte kartki: Górecki, Ogar - Kalinowski
sędziował: Jacek Lis (Katowice)