O ostatnim meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki oraz najbliższym, z Garbarnią Kraków, rozmawialiśmy ze skrzydłowym Radomiaka, Jakubem Cieciurą.
Zgodzisz się chyba z tym, że środowy mecz ze Świtem był bardzo słaby w waszym wykonaniu?
- Tak, był to słabszy mecz w naszym wykonaniu. Uważam, że wpływ na to miała ta dłuższa przerwa od meczu z Resovią. Zaczęliśmy już trenować na normalnym boisku, później znowu zima spowodowała, że trzeba było ponownie trenować na sztucznym. Również murawa miała wpływ na naszą grę. Może się wydać to dziwne, ale boisko było w gorszym stanie niż podczas meczu z Resovią. W tamtym meczu boisko było trochę grząskie, ale pod spodem było twardo, w środę biegało się jak po gąbce, nogi zostawały w ziemi, było trochę nierówności i stąd dużo niedokładności w naszej grze, aczkolwiek wiadomo, że na swoim boisku, przy swojej publiczności powinniśmy wygrywać takie mecze. Mieliśmy ku temu okazję, aby zapewnić sobie punkty w doliczonym czasie gry, ale na nieszczęście piłka nie wpadła do bramki. Cóż, w niedzielę mamy okazję do rehabilitacji.
Udało się co prawda podtrzymać passę meczów bez porażki na własnym stadionie, ale ten środowy remis, który z zadowoleniem przyjęli goście, dla nas to bez wątpienia strata dwóch punktów.
- Z takimi drużynami z końca tabeli gra się najgorzej. Wbrew pozorom może wydawać się, że takie mecze to łatwa zdobycz punktowa, ale jest zupełnie inaczej, o czym przekonaliśmy się właśnie w środę.
Bardzo szybko, bo już w niedzielę będziecie mieli szansę na rehabilitację. Tym razem zagramy z Garbarnią i będzie to trzeci z kolei mecz na własnym boisku.
- Mam nadzieję, że teraz z Garbarnią zagramy na swoim dobrym poziomie na którym potrafimy grać i utrzymamy taką dyspozycję do końca rundy. W Siedlcach co prawda przegraliśmy, choć nasza gra nie wyglądała najgorzej. Popełniliśmy jednak błędy w obronie, graliśmy w osłabieniu i wróciliśmy z bagażem czterech goli. Z Resovią wygraliśmy znacząco, mogliśmy dołożyć jeszcze jedną bramką, jednej sędzia nie uznał, ale puszczamy to w niepamięć. Ze Świtem wyglądaliśmy słabo, ale myślę, że w niedzielę będzie zupełnie inaczej.
Praktycznie już od następnej kolejki zacznie się bardzo intensywne granie systemem sobota-środa-sobota. Chyba ważne będzie utrzymać dobrą, stabilną formę aby systematycznie punktować.
- Myślę, że teraz kiedy zaczniemy już trenować na normalnym boisku, wszystko się już unormuje, to również i nasza forma będzie równa i stabilna. Dotychczas wszystko było takie szarpane. Zagraliśmy jeden mecz, później przerwa, znowu śnieg, raz trenowaliśmy na takim boisku, raz na innym i to wszystko miało również wpływ na naszą dyspozycję. Teraz mam nadzieję, że to wszystko już za nami.