31-letni Janusz Niedźwiedź został we wtorek wybrany nowym trenerem Radomiaka. Szkoleniowiec poprowadzi zielonych w środowym pojedynku z Wisłą Puławy.
- Pierwszy kontakt z prezesem Hernikiem nawiązaliśmy pomiędzy rundami ubiegłego sezonu, kiedy trenerem został wówczas Armin Tomala. Teraz nadarzyła się taka okazja więc postanowiłem się przypomnieć - mówił tuż po przyjeździe do Radomia i rozmowie z właścicielem Radomiaka nowy szkoleniowiec teamu ze Struga.
Janusz Niedźwiedź to jeszcze niedawny zawodnik, który w ubiegłym sezonie rywalizował z Radomiakiem w barwach Warty Sieradz. - I po tym sezonie zakończyłem grę w piłkę. Grałem na różnych pozycjach, a w wieku 18 lat byłem napastnikiem i strzelałem po kilka bramek w meczu. Interesowały się mną wówczas takie kluby jak Ajax Amsterdam, Werder Brema czy Shalke, ale to już stare czasy i nie ma co grzebać. Później tak się potoczyło ze zdrowiem, że cud iż w ogóle jeszcze pograłem trochę w piłkę, ponieważ w wieku 20 lat lekarze z najlepszych klinik w Polsce już mnie zupełnie skreślili, nie dawali mi żadnych szans na powrót do grania. Trafiłem na szczęście na jednego człowieka, który był w stanie mi pomóc. Nie udało mi się jako piłkarz, ale mam nadzieję, że uda mi się jako trener - przybliżył nam swoją osobę Janusz Niedźwiedź, który jako trener prowadził ostatnio drugoligowego Jarotę Jarocin.
Janusz Niedźwiedź zwiąże się z zielonymi do końca obecnego sezonu z możliwością przedłużenia współpracy. - Wierzymy, że trener będzie miał w Radomiaku tak udany start jak w Jarocie, gdzie po przyjściu na dziewięć meczów do końca sezonu wygrał sześć - powiedział z kolei Mirosław Hernik.
Witamy przy Struga, życzymy powodzenia i liczymy na dobrą grę, dobre wyniki Radomiaka w pozostałych spotkaniach, a co za tym idzie zrealizowanie celu na ten sezon, który w odróżnieniu od posady trenera się nie zmienia.