Radomiak nie przegrał w tym sezonie żadnego meczu, w którym prowadził do przerwy. Wszystkie wygrane w tym sezonie (5), to spotkania, w których Radomiak pierwszy strzelił gola oraz do przerwy gola nie stracił.
Radomiak w Szczecinie piąty raz w tym sezonie schodził na przerwę, prowadząc. Oprócz spotkania z Pogonią tak było w meczach z GKS Katowice, Cracovią, Koroną i Piastem. We wszystkich tych spotkaniach Maciej Kikolski w pierwszych 45. minutach nie puścił gola. Wygrać nie udało się tylko z Piastem (1:1). W pozostałych meczach Radomiak sięgał po komplet punktów.
Na 26. ostatnich spotkań, w których Radomiak do przerwy prowadził, przegrał tylko 1 (domowa porażka z Widzewem 1:3 w ostatniej kolejce ubiegłego sezonu, gdzie na ławce debiutował trener Bruno Baltazar) a ogółem w całej dotychczasowej historii występów w Ekstraklasie tylko 3 z 41 (23/24 Widzew (D) 1:3, 21/22 Warta (W) 1:3, 84/84 Zagłębie (W) 1:2).
We wszystkich 5. wygranych meczach w tym sezonie Radomiak pierwszy strzelił gola oraz do przerwy gola nie stracił, a więc nie przegrywał (GKS Katowice 2:1 (2:0), Cracovia Kraków 2:1 (1:0), Korona Kielce 4:0 (2:0), Puszcza Niepołomice 2:0 (0:0), Pogoń szczecin 1:0 (1:0)).
Na 46. dotychczasowych wygranych w Ekstraklasie aż 44. razy Radomiak otwierał wynik i nie przegrywał do przerwy. W dwóch pozostałych przypadkach schodził na przerwę, przegrywając 0:1, ale po końcowym gwizdku cieszył się ze zwycięstwa (21/22 Wisła Kraków (D) 4:2, 22/23 Jagiellonia Białystok (W) 2:1). Te 2 mecze to jedyne ze wszystkich dotychczasowych, w których mimo niekorzystnego wyniku po 45. minutach, Radomiak potrafił przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i odnieść zwycięstwo.