- Myślę, że wszystko idzie zgodnie z planem. Nie mamy w drużynie kontuzji, trenujemy zgodnie z harmonogramem jaki trener nakreślił. Treningów jest dużo, są ciężkie ale to taki okres - podkreśla Kamil Kościelny.
Za Radomiakiem pierwszy pełny tydzień zajęć.- Jak widać po zajęciach atmosfera w drużynie jest dobra, więc te treningi nie są aż tak obciążające psychicznie, zawsze jest czas na pracę i jest czas by się pośmiać, rozluźnić. Teraz jest taki okres, że musimy ciężko pracować, żeby później przez cały rok z tego czerpać - mówi pomocnik Radomiaka.
Mimo, że nasz zespół nie wyjechał na żaden obóz, to warunki do treningów ma naprawdę bardzo dobre. - Tu przy Narutowicza mamy wszystko na miejscu. Jest hala lekkoatletyczna, tam jest też siłownia, mamy boisko ze sztuczną murawą więc nie mamy na co narzekać. Troszkę to zmarznięte boisko przeszkadza w tym treningu typowo piłkarskim ale nie ma co narzekać, taka pora. Kiedyś trenowało się na żużlu, teraz mamy sztuczną murawę.
Porównując leni okres przygotowawczy a ten zimowy za trenera Liczki, to teraz pracujemy więcej nad siłą, można powiedzieć, że bardzo często, w lecie było może więcej biegania. A jeśli chodzi o to jak było za innych trenerów, to wiadomo, że zimą jest ciężka praca i na tym się skupiamy by naładować te "baterie" - dodaje Kamil Kościelny.
- Przy dwóch treningach dziennie czasem zerkam do Internetu ale wolny czas raczej poświęcam na odpoczynek. Nieraz przeglądam 90minut, sprawdzam co się dzieje u rywali, kogo testują czy kogo sprowadzają, jednak nie przywiązuję do tego tak dużej wagi - mówi pytany o to czy śledzi wieści z obozów rywali Radomiaka.