Długo, bo ponad trzy lata na swojego kolejnego gola w meczu o punkty czekał Krystian Puton. Pomocnik zielonych w sobotę zapewnił Radomiakowi trzy punkty. A co powiedział po sobotniej wygranej ze Startem?
tylkoradomiak.pl: Jak ocenisz spotkanie ze Startem Otwock?
Krystian Puton: - To nie był łatwy mecz. Start nieprzypadkowo zajmuje wysokie miejsce w tabeli. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji bramkowych w pierwszej połowie, po jednej z nich udało mi się zdobyć upragnionego gola. Nie zwolniliśmy tempa, chcieliśmy pójść za ciosem i zdobyć kolejną bramkę co prawie udało się "Radiemu" tuż przed gwizdkiem na przerwę. W drugiej połowie oddaliśmy inicjatywę drużynie z Otwocka, nastawiliśmy się bardziej na grę z kontrataku i kilka groźnych wyprowadziliśmy. Trener dużą wagę przykłada do dobrej, odpowiedzialnej gry w obronie, dając jednocześnie więcej swobody w konstruowaniu akcji w ataku co poskutkowało po raz kolejny czystym kontem Michała Kuli.
Spodziewałeś się tak udanego startu i kolejnych meczów w wykonaniu Radomiaka?
- Tak dobrego chyba nie. W okresie przygotowawczym kolejno odprawialiśmy z kwitkiem naszych sparingowych rywali, całkiem nieźle szło nam także w Pucharze Polski. Liga miała zweryfikować naszą jakość w grze o punkty, 29 punktów po 11 kolejkach to uważam świetny wynik. Drużyna jest scalona, od początku przygotowań panuje dobra atmosfera, gramy od meczu do meczu nie wybiegając za daleko w przyszłość, nie popadamy w hurraoptymizm. Życzymy sobie dalej takich wyników oraz wsparcia ze strony klubu i kibiców.
Długo musiałeś czekać na kolejne trafienie dla Radomiaka ale udało się...
- Niedawno przekroczyłem liczbę 100 występów w Radomiaku o czym dowiedziałem się ze strony internetowej oraz... wstydliwej rocznicy, mianowicie 3 lata bez strzelonej bramki. Byłem w lekkim szoku, odezwała się we mnie ambicja i z Otwockiem wreszcie się przełamałem. To była dla mnie szczególna chwila, szczególnie, że zdobyłem gola przy Struga, dając ostatecznie zwycięstwo drużynie. Jestem szczęśliwy. Myślę, że teraz będzie z górki i na kolejne trafienia nie będzie radomska publiczność musiała czekać kolejne 3 lata.
Nie tak dawno przekroczyłeś liczbę 100 występów w pierwszym zespole Radomiaka. Który moment wspominasz najmilej z dotychczasowych występów przy Struga.
- Było ich kilka. Jeśli mam wybrać jeden - wygrany mecz z Bronią 1:0 w końcowych minutach, gwarantujący awans do drugiej ligi i euforia na stadionie, potem poza - na Borkach wspólne świętowanie z kibicami. Fiesta trwała długo, niesamowite wspomnienia.