Znakomite spotkanie rozegrali w sobotę w Nowym Dworze Mazowieckim piłkarze Radomiaka. Zieloni po golach Szymona Stanisławskiego, samobójczym Jana Grzesika oraz Leandro pokonali Legię II Warszawa 3:0.
Zieloni rozpoczęli ten mecz bardzo spokojnie, jakby nieco wystraszeni tym, że w ataku rezerw Legii występował tego dnia Arkadiusz Piech. Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem niemrawych ataków ze strony obu zespołów. Przebudzenie nastąpiło dopiero w 16. minucie. Leandro popędził z piłką prawym skrzydłem, minął młodziutkiego Mateusza Hołownię i płaskim podaniem obsłużył Szymona Stanisławskiego. Ten nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w siatce i Łukasz Budziłek skapitulował po raz pierwszy.
Po strzeleniu gola Radomiak cofnął się do defensywy, nastawiając się na groźne kontry, uniemożliwiając przy tym Legii konstruowanie akcji ofensywnych. Kilku metrów wolnego miejsca nie mógł znaleźć sobie Piech, który przez całą pierwszą połowę był niewidoczny. W 22. minucie przed doskonałą okazją do strzelenia bramki stanął Mateusz Radecki. Pomocnik Radomiaka zbyt wolno przyjmował piłkę i w konsekwencji pod presją rywala posłał ją wysoko nad bramką Budziłka. Tuż przed przerwą znów w dobrej sytuacji znalazł się Radecki, ale zamiast spokojnie uderzyć futbolówkę z 10 metra przy słupku, trafił wprost w bramkarza.
W drugiej odsłonie spotkania ożywiła się nieco Legia. W 57. minucie swoje umiejętności zaprezentował Piech. Przy asyście dwóch obrońców znalazł sobie trochę miejsca i uderzył piłkę, która wylądowała na poprzeczce. 10 minut później padł kolejny gol dla Radomiaka. Rzut rożny wykonywał Krystian Puton, w polu karnym zaskoczony nadlatującą piłką był Jan Grzesik i to właśnie od niego odbiła się futbolówka, która chwilę później znalazła się w siatce. Ta bramka podłamała legionistów na tyle, że dwie minuty później było już 3:0. Chinonso Agu dobrym podaniem uruchomił Leandro, ten popędził z piłką i pewnym strzałem pokonał bezradnego Budziłka.
Legia próbowała jeszcze odpowiedzieć. W 78. minucie Łukasz Moneta z narożnika pola karnego trafił w słupek, a 8 minut później piłkę do bramki skierował Arkadiusz Piech, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.
Gra Radomiaka w tym meczu mogła się zdecydowanie podobać. Zieloni stworzyli sobie mnóstwo sytuacji, nie pozwalając jednocześnie na to samo Legii. Oby podopieczni Jacka Magnuszewskiego prezentowali podobnie efektowny i efektywny futbol w kolejnych spotkaniach.
W sobotę o godzinie 16:00 Radomiak na własnym stadionie zagra ze Startem Otwock.
Legia II Warszawa - Radomiak Radom 0:3 (0:1)
(Stanisławski 16', Grzesik (s) 66', Leandro 68')
Legia: Budziłek - Grzesik, Makowski, Wieteska, Hołownia (55' Trąbka), Bartczak (69' Bajdur), Górka, Kalinowski (69' Kurowski), Moneta, Ryczkowski (69' Tomasiewicz), Piech
Radomiak: Kula - Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Karasek, Puton K., Agu, Radecki (85' Puton W.), Brągiel (79' Barzyński), Leandro (88'Wnuk), Stanisławski (64' Śliwiński)
żółte kartki: Wieteska, Piech, Makowski
sędziował: Albert Różycki (Łódź)