Po odrobieniu zaległości przez Wartę Poznań, która zremisowała w Kluczborku, Radomiak co prawda spadł na 4. miejsce w tabeli, ale na sześć kolejek przed końcem sezonu zieloni mają wszystko we własnych rękach.
Mówiąc krótko, na ten moment Radomiak, wygrywając do końca wszystkie mecze, bez oglądania się na rywali świętowałby awans na zaplecze ekstraklasy. Nie ma jednak co zbyt daleko wybiegać w przyszłość, a jedynie skupić się na każdym kolejnym spotkaniu.
Każdy mecz będzie ogromnie ważny, ale kluczowe wydaje się, będą wyjazdowe potyczki w Łodzi i Poznaniu, szczególnie ta w Poznaniu. Warta po odrobieniu wszystkich zaległości ma na ten moment o jeden punkt więcej od naszego zespołu. Mecz Warta - Radomiak odbędzie się 19 maja. Jesienny mecz w Radomiu zakończył się bezbramkowym remisem.
ŁKS plasuje się obecnie o dwa miejsca wyżej od zielonych, mając dwa oczka więcej, ale łodzianie mają również jeden rozegrany mecz mniej, a w pełni zaległości odrobią dopiero 16 maja, a więc już po zaplanowanej na środę 9 maja domowej rywalizacji z Radomiakiem.
Oczywiście, scenariusze po każdej kolejce mogą się zmieniać, w zależności od wyników poszczególnych spotkań. Jedno jest w tej chwili jasne, że nasz zespół nie musi nerwowo obserwować poczynań rywali, ale wystarczy, że w pełni skupi się na sobie. Na sobie, czyli na najbliższym spotkaniu przy Narutowicza ze Zniczem Pruszków. To już w sobotę o godz. 17:00. Nie może nas tam zabraknąć!