Na trzy kolejki przed końcem sezonu losy bezpośredniego awansu do ekstraklasy Radomiak ma w swoich rękach. "Zieloni" by awansować do elity, nie muszą się już na nikogo oglądać. Tej szansy nie wolno wypuścić z rąk!
Radomiak, wygrywając w Bełchatowie, wskoczył na 2. miejsce w tabeli i na tym miejscu pozostanie przynajmniej do piątkowego wieczoru. "Zieloni" zamienili się miejscami z GKS Tychy, który przegrał na własnym stadionie z liderem z Niecieczy 0:2.
Radomiak do lidera cały czas traci pięć punktów, ale na trzy kolejki przed końcem sezonu ma trzy punkty przewagi nad GKS Tychy i tyle samo nad Arką Gdynia, która w tej kolejce bezbramkowo zremisowała z Widzewem. Przewaga nad ŁKS Łódź wynosi pięć punktów.
Tak więc nasz zespół, by awansować do ekstraklasy, nie musi już liczyć na potknięcia rywali i korzystne wyniki w innych spotkaniach. Od tego momentu wszystko zależy tylko od "Zielonych", którzy w trzech ostatnich meczach muszą zdobyć co najmniej siedem punktów, by po 36 latach ekstraklasa wróciła do Radomia. Konsekwentnie trzeba dalej robić swoje, czyli wygrywać. Kolejny najważniejszy mecz już w najbliższą sobotę w Radomiu z Resovią. Początek spotkania o godz. 19:10.