Po meczu z Wisłą Puławy rozmawialiśmy z napastnikiem Radomiaka Łukaszem Cichosem, który w sobotę zdobył swoją pierwszą bramkę w lidze dla zielonych.
tylkoradomiak.pl: Wydawało się, że mecz zakończy się remisem i do tego remisu było blisko, a jednak przegraliśmy.
Łukasz Cichos: - Pierwsza myśl jaka mi się nasuwa to, że w dwóch ostatnich meczach straciliśmy pięć bramek, więc na pewno jest coś nie tak. Tracąc tyle goli, każdej drużynie ciężko jest zwyciężać. O ile ten remis przed tygodniem w Lublinie możemy uznać za dobry wynik i charakterną grę zespołu, to przykro jest, że u siebie ponosimy porażkę i tracimy trzy bramki.
W końcówce spotkania przy odrobinie szczęścia można było jeszcze wyrównać, ale się nie udało.
- Ciężko w tej lidze jest strzelić cztery bramki, choć dziś był taki futbol "na tak" i były sytuacje z obu stron, by te bramki zdobywać. Bardzo szkoda tego meczu bo szło to wszystko w dobrą stronę i liczyliśmy dziś na zwycięstwo. W końcówce w zamieszaniu podbramkowym mieliśmy szansę na remis, który z przebiegu meczu na pewno można by było uszanować. Musimy dążyć do tego, żeby łapać punkty i nie przegrywać meczów. Za tydzień mamy mecz w Mielcu na nowym, fajnym stadionie i musimy walczyć dalej.
Zdobyłeś wreszcie gola dla Radomiaka. Ucieszyło cię to trafienie...
- Na pewno cieszę się z tego gola, bo to moja pierwsza bramka w Radomiaku. Mam nadzieję, że ten worek z golami rozwiązałem i będę pomagał zespołowi w zdobywaniu bramek.