Wypatrując serię zwycięstw, sięgnęliśmy do archiwum, by sprawdzić, kiedy zieloni ostatnio zanotowali tak złą passę, przegrywając trzy mecze z rzędu. Poprzednia taka seria miała miejsce w sezonie 2013/2014.
W ostatnich sezonach Radomiakowi także zdarzały się słabsze momenty. Dwie porażki z rzędu czy nawet sześć meczów bez zwycięstwa (początek rundy wiosennej ubiegłego sezonu). By znaleźć trzy przegrane mecze jeden po drugim, trzeba było cofnąć się o cztery lata i wrócić na stadion przy ul. Struga. Wówczas zespół prowadzony przez Marcina Jałochę przystępujący do wiosennych zmagań z myślą o utrzymaniu w II lidze zaliczył całkowity falstart - trzy porażki z rzędu (Wigry 1:2, Siarka 0:4, Pogoń Siedlce 0:1), a doliczając rozegrany jeszcze jesienią awansem mecz z Garbarnią, były to cztery przegrane z rzędu.
Radomiak od dziewięciu meczów nie zagrał żadnego spotkania na przysłowiowe zero z tyłu. Ostatnim spotkaniem, w którym Hubert Gostomski nie wyciągał piłki z siatki, był zremisowany bezbramkowo mecz z Wartą Poznań. Październikowe spotkanie to jedno na piętnaście ostatnich, w którym nasz zespół nie stracił gola. Zieloni z pięciu czołowych zespołów w tabeli mają najwięcej straconych bramek.