W meczu z GKS Bełchatów w zespole Radomiaka wystąpiło w sumie pięciu obcokrajowców i jest to spotkanie z największą liczbą zagranicznych piłkarzy w składzie zielonych na zapleczu ekstraklasy.
W wyjściowym składzie zagrało dwóch obcokrajowców - Meik Karwwot i Leandro. Ze wszystkich 22. obcokrajowców, którzy dotychczas reprezentowali barwy Radomiaka na zapleczu ekstraklasy, Karwot i Leo mają najwięcej meczów na tym szczeblu (obaj po 39).
Ani Karwot, ani Leandro przeciwko GKS Bełchatów nie rozegrał pełnego spotkania. Karwot z powodu urazu opuścił boisko w 62. minucie, a Leandro został zmieniony w doliczonym czasie gry. W miejsce Brazylijczyka pojawił się Kameruńczyk Ebwelle. W tej samej minucie na boisku zameldował się także Francuz Diane. Kilkadziesiąt minut wcześniej na placu gry pojawił się Amerykanin Scheidt. Tym samym przeciwko GKS zagrało pięciu graczy spoza Polski. Do tego spotkania, w czterech meczach tego sezonu (Górnik, Miedź, Termalica, Sandecja) zagrało czterech obcokrajowców. Podobnie było w latach 2005-2006.
W sezonie 2005/06 zarówno jesienią (Branfiłow, Vileniskis, Salami, Osipowicz, Studen), jak i wiosną (Studen, Majić, Cvetković, Byrkaniczkow, Kallu) w kadrze Radomiaka było pięciu obcokrajowców, ale przez cały sezon nie było takiego meczu, w którym wystąpiłaby cała piątka.
W sezonie 2004/05 praktycznie w każdym spotkaniu rundy wiosennej i to w wyjściowy składzie występowała czwórka pozyskanych zimą obcokrajowców (Branfiłow, Vileniskis, Mikulenas, Salami).
W sezonie 1994/95 tylko w jednym meczu (wyjazdowe spotkanie z Hetmanem Zamość) wystąpili wszyscy trzej gracze z Zimbabwe, którzy zimą trafili do Radomiaka (Muzadzi, Matore, Chitembwe), ale tak się złożyło, że cała trójka nie przebywała razem na boisku, bo Lloyd Chitembwe zmienił w 79. minucie Princa Matore.