Michał Grudniewski w ostatnich godzinach zimowego okienka transferowego trafił do Radomiaka z Legionovii, z którą to już w sobotę zagrają zieloni. Oto co przed tym meczem mówi obrońca Radomiaka.
Grudniewski nie mógł wystąpić w dwóch ostatnich meczach z Błękitnymi i Gryfem ze względu na uraz mięśnia czworogłowego. W minionym tygodniu piłkarz wrócił do treningów. - Powiedzmy, że ze zdrowiem jest już ok. Czy będę w kadrze meczowej na razie nie wiadomo, ale mam nadzieję, że tak - podkreśla Michał Grudniewski. - Na pewno to będzie szczególny mecz jeśli zagram, ale będę też patrzył na zdrowie, które jest dla mnie ważne i zobaczmy jak będę się czuł - dodaje obrońca Radomiaka.
- Czeka mnie rozmowa z trenerem na temat gry Legionovii. Jest jeszcze Paweł Wolski, który tam grał ale od momentu kiedy on odszedł z Legionowa trochę się tam zmieniło. Uważam, że największym atutem Leginovii są skrzydła, którymi bardzo dużo grają a największym minusem środek obrony, mają wolnych środkowych obrońców - mówi Grudniewski.
Legionovia wiosną nie zdobyła jeszcze punktu i nie strzeliła gola. Spotkanie z Radomiakiem będzie dla podopiecznych Ryszarda Wieczorka pierwszym meczem w tym roku przed własną publicznością. - Z tego co rozmawiałem z chłopakami to jest tam dość nerwowa atmosfera. Będą na pewno walczyć o zwycięstwo bo jeden punkt nie będzie dla nich nic warty. Jeśli chodzi o przyjęcie to nie spodziewam się dużej liczby kibiców. Ze strony zarządu nie będzie ono na pewno miłe, ale chłopaki z drużyny na pewno miło mnie przyjmą - kończy obrońca Radomiaka.