W klubach II ligi przygotowania do rundy wiosennej idą pełną parą. Portal "Łączy nas piłka" przygotował ciekawy noworoczny, II-ligowy alfabet.
Awans - nadrzędny cel, który osiągnąć chcieliby wszyscy, ale walka o jego realizację będzie udziałem tylko nielicznych. Promocja do I ligi jest szansą, aby klub zaistniał poważnie na piłkarskiej mapie Polski. Walka o trzy premiowane bezpośrednim awansem i jedno gwarantujące udział w barażach miejsca wiosną z pewnością nabierze rumieńców. Po rundzie jesiennej wydaje się, że powalczy o nie maksymalnie sześć zespołów, ale Radomiak Radom czy Stal Stalowa Wola na pewno nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Cytując Sławomira Peszkę - oj, będzie się działo!
Beniaminki - spośród czterech ligowych nowicjuszy, jeden wyróżnia się na plus - mowa o Radomiaku Radom, który udowodnił, że potrafi napsuć sporo krwi najlepszym. Piłkarze znad Mlecznej tylko przez kiepską postawę w ostatnich kolejkach nieco odstali od ścisłej czołówki. Dla pozostałych beniaminków wiosna będzie zapewne natomiast trudnym czasem walki o uniknięcie relegacji. Dwóch z nich rok zakończyło w strefie spadkowej - mowa o Polonii Bytom i Gryfie Wejherowo. Do miana ligowego średniaka aspiruje natomiast Olimpia Zambrów i to właśnie drużynie z Podlasia spośród trzech pozostałych obok Radomiaka beniaminków dajemy największe szanse na zachowanie ligowego bytu.
Drogi - dobrze znana, uciążliwa codzienność dla II-ligowców. Scentralizowane rozgrywki przynoszą długie podróże. Najbardziej odczuwają ją gracze Kotwicy Kołobrzeg - droga do Brzeska liczy ponad 800 kilometrów! Niewiele bliżej kołobrzeżanie mają do Niepołomic, Stalowej Woli, Tarnobrzega, Tychów czy Rybnika. Nic dziwnego, że w meczach wyjazdowych Kotwica wygrała tylko raz. Nadrabia natomiast na własnym terenie, przegrywając tylko jedno z dziesięciu spotkań!
Frekwencja - prym w tej klasyfikacji wiedzie GKS Tychy. Nowy stadion, przebudowa zespołu i nadzieje na awans przyciągały na trybuny rzesze kibiców. Tylko dwukrotnie frekwencja spadła poniżej pięciu tysięcy widzów, a rekord padł podczas spotkania z Rakowem Częstochowa - oglądało je na żywo ponad 11 000 fanów! Takiej publiki nie powstydziłoby się wiele klubów ekstraklasy. Sporo kibiców przyciągały także domowe mecze Radomiaka Radom, Rakowa Częstochowa i Stali Mielec. Tak trzymać!
Janusz Białek - trener, który poprowadził Stal Mielec do mistrzostwa jesieni. Doświadczony szkoleniowiec właściwie poukładał elementy podkarpackiej rozsypanki i jego zespół pewnym krokiem zmierza ku I lidze. Zapewne bardzo cieszy to też samego szkoleniowca, który może mieć okazję do powrotu na centralny szczebel rozgrywek.
Kłopoty - nie wszystkie kluby II ligi mogą ze spokojem patrzeć w przyszłość. W trakcie rundy jesiennej sporo mówiło się o problemach Siarki Tarnobrzeg, ale z jeszcze poważniejszymi problemami muszą zmagać się władze Okocimskiego KS Brzesko. Sytuacja stała się napięta do tego stopnia, że klub bardzo poważnie myśli o wycofaniu zespołu z II-ligowych rozgrywek. Rezygnację złożył już prezes, Marcin Jurkiewicz. Mamy nadzieję, że drużyna przystąpi jednak do rundy rewanżowej i z piłkarskiej mapy Polski nie zniknie kolejny klub.
Leandro - Leandro Pereira, ale to nie miejsce na wspominki o napastniku Club Brugge. Mowa oczywiście o podporze Radomiaka Radom i czołowym strzelcu rundy jesiennej w II lidze. W głównej mierze to od postawy Brazyliczyka zależała dyspozycja całej drużyny beniaminka rozgrywek. A ten nie zawodził - zapisał na swoim koncie czternaście celnych uderzeń i Radomiak nie musi z niepokojem oglądać się za plecy.
Łętocha Sebastian - lider drużyny z Mielca. Stal przewodzi ligowym zmaganiom, a duża w tym zasługa 24-letniego napastnika. Jesienią na swoim koncie zapisał dziesięć trafień, co stanowi niemal 1/3 całego dorobku zespołu. A warto pamiętać, ze Łętocha z powodu kłopotów zdrowotnych był zmuszony odpuścić kilka ostatnich spotkań. Z pewnością nie powiedział jeszcze ostatniego słowa!
Mistrzowie Polski - dwa zespoły walczące w tym sezonie w II lidze mają na koncie tytuł mistrzów Polski. Mowa o Polonii Bytom i Stali Mielec, które biją się o zupełnie inne cele. Piłkarze ze Śląska mają za zadanie wywalczyć utrzymanie w lidze, natomiast gracze z Podkarpacia powalczą o awans na zaplecze ekstraklasy. Trzymamy kciuki!
Niezgoda Jarosław - chyba największy wygrany rundy jesiennej. Napastnik puławskiej Wisły dziewięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców, czym zapracował sobie na transfer do Legii Warszawa. 20-latek podpisał 4,5-letni kontrakt ze stołecznym klubem udowadniając, że II liga to świetne pole startowe do dalszej kariery.
Piątka Warchoła - nie tylko Robert Lewandowski potrafi strzelić pięć goli w jednym meczu. Ta sztuka udała się także graczowi Rakowa Częstochowa, Damianowi Warchołowi. 20-letni piłkarz pięciokrotnie znalazł sposób na pokonanie golkipera Nadwiślana Góra, prowadząc swój zespół do efektownego triumfu 6:0. Czapki z głów!
Rozczarowanie - jest nim bardzo słaba postawa Błękitnych Stargard. Zespół Krzysztofa Kapuścińskiego zawodził jesienią, czego efektem jest dopiero szesnasta lokata na koniec roku. Wydawało się, że po rewelacyjnym występie w poprzedniej edycji Pucharu Polski gracze ze Stargardu pójdą za ciosem i włączą się do walki o awans, tymczasem rzeczywistość okazała się bardzo brutalna i czeka ich jedynie walka o zachowanie ligowego bytu.
Sędziowie - ligowi rozjemcy na trzecim poziomie rozgrywek nie mają łatwo. Piłkarze nierzadko zmuszali ich do częstego sięgania do kieszonki. Łącznie w 171 potyczkach sędziowie pokazali 873 żółte kartki (średnio ok. 5 na spotkanie) oraz 49 razy zdecydowali się wykluczyć piłkarzy z gry (średnio w co trzecim meczu).
Twarda gra - piłkarze często nie odstawiali nóg. W związku z tym sędziowie często mieli pełne ręce roboty – najwięcej przy meczach Gryfa Wejherowo. Zamykająca tabelę drużyna grała wyjątkowo twardo, w czego efekcie jej piłkarze wylatywali z boiska z czerwoną kartką aż osiem razy! Z kolei klasyfikację fair play zdominowali gracze Polonii Bytom. Obejrzeli tylko 35 żółtych i żadnej czerwonej kartki. Indywidualnie najostrzej grali Maciej Dampc (Gryf) i Krzysztof Suchecki (Siarka Tarnobrzeg) - obaj jesienią obejrzeli osiem upomnień i dwukrotnie przedwcześnie opuszczali murawę.
Wzmocnienia - kilka klubów zaczęło już zbrojenia przed rundą rewanżową. Celują w tym zwłaszcza drużyny, które czeka bezlitosna walka o utrzymanie. Małą rewolucję przechodzi Legionovia Legionowo, której kadra zubożała o sześciu graczy, jednak ich miejsce zajęło już czterech nowych, a to na pewno jeszcze nie koniec. Sporo zmian zajdzie też na pewno w zamykającym tabele Gryfie Wejherowo - kontrakty podpisali już Łukasz Nadolski i Piotr Okuniewicz, a z klubem pożegnało się już siedmiu graczy. Jedno jest pewne - wiosna będzie interesująca!
Zgrupowania - sześć spośród osiemnastu drugoligowych zespołów wyjedzie w zimę na zgrupowania przygotowawcze do rundy wiosennej. Będą to: Błękitni Stargard, Kotwica Kołobrzeg, Puszcza Niepołomice, Raków Częstochowa, Wisła Puławy i Znicz Pruszków. Żadna z drużyn nie wyjedzie jednak poza granice kraju.
Łączy nas piłka