Po raz pierwszy w sezonie a w sumie po raz czwarty na poziomie Ekstraklasy Radomiak odrobił dwubramkową stratę. Tylko raz taki mecz udało się wygrać.
Ostatni raz Radomiak wyciągnął wynik z 0:2 w 15. kolejce ubiegłego sezonu w także w Radomiu i także z drużyną z Poznania, tyle że było to wówczas Warta, która ostatecznie wygrała 3:2. Mecz ten był pierwszym na poziomie ekstraklasy, w którym Radomiak mimo dwóch strzelonych goli nie zapunktował.
Wcześniej taka sytuacja miała miejsce w przedostatniej kolejce sezonu 2021/22, czyli w domowym spotkaniu z krakowską Wisłą. Mimo dwubramkowej straty "Zieloni" w drugiej połowie odwrócili losy spotkania i tym razem sięgnęli po komplet punktów, wygrywając 4:2. Hat-trickiem w tym meczu podpisał się wprowadzony z ławki Karol Angielski. Dla Radomiaka było to pierwsze spotkanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, w którym sięgnął po komplet punktów, mimo iż pierwszy stracił bramkę.
Pierwszy raz (i jedyny jak dotąd na wyjeździe) Radomiak dwubramkową stratę odrobił na stadionie w Gdańsku także w pierwszym sezonie po powrocie do Ekstraklasy. "Zieloni" wówczas dwa gole stracili w odstępie siedmiu minut i od 19. minuty na tablicy widniał wynik 2:0. W 59. minucie kontaktową bramkę głową zdobył wprowadzony chwilę wcześniej Luis Machado a pięć minut później wyrównał z rzutu karnego Karol Angielski. Tym wynikiem Radomiak ustanowił klubowy rekord wysokości wyjazdowego ekstraklasowego remisu, który w ostatnim meczu z Lechem został wyrównany po raz czwarty.