Zupełnie nie udał się piłkarzom Radomiaka wyjazd do Zambrowa na mecz z tamtejszą Olimpią. Zieloni ulegli miejscowym 1:3 tracąc wszystkie bramki po stałych fragmentach gry.
Pierwsza połowa w najmniejszym stopniu nie zapowiadała katastrofy jaka spotka podopiecznych trenera Magnuszewskiego. Zieloni grali nieźle, przede wszystkim kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i stwarzali sytuacje strzeleckie. Najlepszą w 21. minucie miał David Kwiek, bo sam na sam z golkiperem Olimpii, ale strzelił wprost w Piotra Czaplińskiego. Spokoju w dogodnej sytuacji zabrakło również kilka minut później Leandro a wcześniej Pawłowi Ulicznemu. Czy niewykorzystane sytuacje się mszczą? Bardzo często tak jest. I można by rzec, że tak było i tym razem. W 39. minucie Olimpia miała rzut wolny po którym w polu karnym nasi zawodnicy nie upilnowali Mariusza Gogola i ten z najbliższej odległości pokonał Michała Kulę. Fatalne zakończenie pierwszej odsłony.
Fatalne, ale przed Radomiakiem była cała druga połowa. Niestety, ta niemal rozpoczęła się od gola dla Olimpii. W 52. minucie po rzucie wolnym Dominik Lemanek pokonał strzałem zza pola karnego Michała Kulę i zrobiło się bardzo nieciekawie. Gospodarze jeszcze mocniej zagęścili własną połowę, własne pole karne, nie dopuszczając zielonych do stwarzania groźniejszych sytuacji. Nasz zespół próbował akcji bocznymi sektorami boiska, rozciągając grę, ale z dośrodkowań czy to z prawej czy lewej strony, nic nie wynikało. Co prawda w 71. minucie po celowym zagraniu piłki ręką przez jednego z graczy Olimpii należał nam się rzut karny, ale sędzia był niewzruszony. W 74. minucie gospodarzy przez utratą gola po strzale Michała Chrabąszcza uratował Czapliński wespół ze słupkiem bramki. Na domiar złego w 79. minucie Łukasz Grzybowski wykorzystał rzut karny i było po meczu. Jedenastka została podyktowana za wątpliwy faul Radosława Sylwestrzaka, ale w tej chwili nie ma to żadnego znaczenia. Tuż przed zakończeniem pojedynku honorowe trafienie również z rzutu karnego zaliczył Leandro.
Przegrana z Olimpią to druga porażka i trzeci mecz bez zwycięstwa zielonych z rzędu. Teraz czas na starcie przed własną publicznością, w sobotę 31 października z grającym w kratkę, spadkowiczem z I ligi GKS-em Tychy.
Wszyscy na mecz! Łatwo nie będzie, wsparcie potrzebne!
Olimpia Zambrów - Radomiak Radom 3:1 (1:0)
(Gogol 39', Lemanek 52', Grzybowski 79' (k) - Leandro 90'+3)
Olimpia: Czapliński - Gogol, Dzienis (88' Mroczkowski), Dziemidowicz, Porębski, Buzun (76' Hryszko), Grzybowski, Kuczałek (73' Pomorski), Lemanek, Szymański (64' Jastrzębski), Zapolnik
Radomiak: Kula - Wasilewski, Jędrzejczyk, Sylwestrzak, Sulkowski, Uliczny (63' Puton K.), Radecki (60' Ropski), Chrabąszcz, Brągiel (82' Wolski), Leandro, Kwiek
żółte kartki: Kuczałek - Jędrzejczyk, Wasilewski
sędziował: Marcin Zarwalski (Gdańsk)