Mecz z ŁKS Łódź to pierwsze spotkanie pod wodzą trenera Macieja Kędziorka, w którym Radomiak nie zapunktował mimo strzelenia gola. "Zieloni" w dalszym ciągu nie wygrali meczu, w którym jako pierwsi stracili gola.
W niedzielę Radomiak miał drugą szansę w tym sezonie, by zanotować serię czterech kolejnych meczów wyjazdowych bez porażki, a ŁKS zostać pierwszym zespołem, z którym Radomiak wygrał oba mecze. Niestety, "Zieloni" doznali 11. porażki w sezonie, z czego 6. wyjazdowej. Porażka 2:3 oznacza, że od czasu przejęcia zespołu przez trenera Kędziorka, Radomiak pierwszy raz nie zapunktował w meczu ze strzelonym golem. Dotychczas, jeżeli przegrywał to do 0 (Cracovia 0:6, Pogoń 0:4, Jagiellonia 0:2).
Spotkanie w Łodzi było 14. w tym sezonie, w którym Radomiak pierwszy stracił gola, a 11. kiedy schodził na przerwę, przegrywając. W dalszym ciągu nie udało odwrócić losów żadnego z takich meczów i sięgnąć po komplet punktów.
Ogółem, uwzględniając wszystkie rozgrywki, Radomiak pierwszy raz w Łodzi zdobył więcej niż jednego gola (1946 - 1:3, 1984/85 - 1:0, 2004/05 - 1:2, 2005/06 - 0:2, 2006/07 - 1:0, 2014/15 - 0:0, 2017/18 - 0:3, 2020/21 - 1:1, 2023/24 - 2:3).
Porażka z ŁKS potwierdziła, że arbiter Damian Kos, jak i 28. kolejka nie są szczęśliwie dla Radomiaka. "Zieloni" w żadnym z czterech dotychczasowych sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej nie wygrali meczu w ramach tej serii gier (1984/85 - Górnik Zabrze 1:1, 2021/22 - Jagiellonia Białystok 2:2, 2022/23 - Cracovia Kraków 0:3, 2023/24 - ŁKS Łódź 2:3), a także nie sięgnęli po komplet punktów w meczu prowadzonym przez sędziego Kosa. Na 6 spotkań prowadzonych przez tego arbitra Radomiak przegrał aż 4, z czego w 2. pokazał 3 czerwone kartki (wszystkie w wyniku dwóch napomnień). W Łodzi z boiska wyleciał Rafał Wolski, a w ubiegłym sezonie w domowym meczu z Pogonią Szczecin (porażka 1:2) Mateusz Cichocki i Raphael Rossi.