Jak się nie da w Radomiu, to trzeba jeździć trenować do Kozienic. Właśnie tam ćwiczą piłkarze Radomiaka.
W poniedziałek piłkarze Radomiaka odbyli pierwszy trening na równej jak stół głównej płycie stadionu Kozienickiego Centrum Rekreacji i Sportu. Na tym obiekcie zieloni mają ćwiczyć do czasu wyjazdu na obóz. Na dzisiejszych zajęciach zameldowało się aż 38 graczy. Ze znanych w Radomiu twarzy można było dostrzec Marcina Sikorskiego.
Spośród trenujących piłkarzy aż ośmiu z nich (wliczając Piotra Banasiaka, który nie brał co prawda udziału w gierkach, a tuż po treningu udał się do Kielc po wynik prześwietlenia) to właśnie golkiperzy. Pozostała trzydziestka zawodników to w większości piłkarze ze starej kadry Radomiaka, jak również potencjalni kandydaci do gry w zielonych barwach, których personaliów sztab trenerski nie chce zdradzać. Po emblematach na strojach zawodników można jedynie stwierdzić, że byli to gracze m. in. z Lecha Poznań ME, Jagiellonii Białystok czy Calisii Kalisz. Było również pięciu Brazylijczyków, których przywiózł manager Mirosław Skorupski, a którym tuż po treningu za przyjazd i kolejne treningi podziękował trener Armin Tomala.
Trening w Kozienicach niemal w całości poświęcony był wewnętrznym grą. Najpierw zawodnicy podzieleni na cztery grupy rywalizowali na zmniejszonym placu, zaś na zakończenie zajęć odbyła się gra na całej długości i szerokości boiska pomiędzy "starą" kadrą Radomiaka, a sprawdzanymi piłkarzami.
Po południu w hali Politechniki Radomskiej zawodnicy ćwiczyli pod okiem Zdzisława Radulskiego. Na popołudniowych zajęciach zabrakło Jacka Moryca, Piotr Banasiak i Leandro. Cała trójka udała się do Kielc na szczegółowe badania rezonansem magnetycznym.