Bez Marcina Figla i Marka Kaliszewskiego wrócili do treningów po niedzielnym meczu z Siarką piłkarze Radomiaka.
Wtorkowe zajęcia tradycyjnie zostały podzielane na dwie części. W czasie kiedy indywidualny trening odbywali bramkarze, reszta drużyny ćwiczyła pod okiem Zdzisława Radulskiego na siłowni w hali Politechniki Radomskiej. Następnie cały zespół wziął udział w lekkim treningu strzeleckim, który odbył się na głównej płycie.
Wśród trenujących piłkarzy nie było kontuzjowanego Marcina Figla, który doznał urazu w czasie spotkania z Siarką. Badania wykonane w szpitalu wykazały, że nie doszło do naruszenia kości, ale na szczegółowe badania zawodnik ma się udać najprawdopodobniej jutro. - Całe szczęście, że nie ma złamania kości. Zobaczymy co pokażą kolejne badania, czy więzadła są całe - mówi trener Armin Tomala.
Poczynaniom kolegów tylko przyglądał się Marek Kaliszewski, który boryka się z mięśniem dwugłowym uda po urazie z przeszłości. Popularny "Kali" powinien wznowić treningi w najbliższych dniach.