Pucharowa rewelacja nie taka straszna! Po golach Pawła Wolskiego i Krzysztofa Ropskiego Radomiak pokonał w piątek Błękitnych Stargard Szczeciński 2:0.
W porównaniu do ostatniego spotkania w Częstochowie, nasz zespół do rywalizacji z Błękitnymi przystąpił z trzema zmianami w wyjściowym składzie. Od pierwszej minuty na placu gry pojawili się Jakub Cieciura, Włodzimierz Puton i Dariusz Brągiel.
Już w 10. minucie przyjezdni sprawdzili czujność Michała Kuli, ale nasz golkiper nie dał się zaskoczyć po rzucie wolnym. Zieloni odpowiedzieli dwie minuty później, ale zdaniem arbitra z Żywca Mateusz Radecki w starciu z Markiem Ufnalem chciał wymusić rzut karny i pomocnik Radomiaka został ukarany żółtą kartką. W 17. minucie ponownie w roli głównej wystąpił Radecki, który znakomitym krzyżowym podaniem uruchomił na prawej stronie Pawła Wolskiego, a ten kapitalnym strzałem z narożnika pola karnego pokonał Ufnala. Radomiak prowadząc 1:0 oddał trochę pole rywalowi i czekał na groźne kontry. Nasza drużyna dobrze spisywała się w defensywie, nie pozwalając na zbyt wiele przeciwnikowi. W 39. minucie zieloni powinni prowadzić 2:0. Mateusz Radecki idealnie obsłużył Krzysztofa Ropskiego, ale mocny strzał naszego napastnika zdołał wybronić golkiper gości. Chwilę później przed szansą na podwyższenie wyniku stanął sam Radecki, ale piłka po jego strzale z 16. metra nieznacznie minęła światło bramki. Kolejną szansę by jeszcze przed przerwą podwyższyć wynik Radomiak miał już w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i przedłużeniu piłki przez Świdzikowskiego niewiele zabrakło by Ufnal po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki.
Drugą połowę Błękitni rozpoczęli z jedną zmianą w składzie. Na boisku pojawił się najbardziej doświadczony gracz w zespole gości, Robert Gajda i wniósł sporo ożywienia w poczynania swojego zespołu, ale to Radomiak od 52. minuty mógł i powinien prowadzić 2:0. Tym razem Paweł Wolski jak na tacy wyłożył piłkę Mateuszowi Radeckiemu, a ten z piątego metra kiedy wszyscy widzieli już piłkę w siatce, strzelił obok bramki. Podopieczni Jacka Magnuszewskiego dopięli jednak swego sześć minut później. Leandro idealnie prostopadłym podaniem obsłużył Krzysztofa Ropskiego, a ten w sytuacji sam na sam nie dał żadnych szans Ufnalowi. Na trybunach zapanował szał radości a kibice na stojąco oklaskiwali swoich ulubieńców. Radomiak prowadząc 2:0 mądrze się bronił nie pozwalając na zbyt wiele Błękitnym. Kilka razy groźnie było pod bramką Michała Kuli, ale pewne interwencje Wolskiego, Świdzikowskiego czy Cieciury zażegnywały niebezpieczeństwo. Przyjezdni dążyli do zdobycia kontaktowego gola, ale niewiele im dziś wychodziło. W 86. minucie z rzutu wolnego przymierzył Wawrzszczyk, ale Kula po raz kolejny spisał się bez zarzutu. Zieloni do końca konsekwentnie grali w defensywie i dwubramkowe prowadzenie dowieźli do końca inkasując drugi w tym sezonie komplet punktów.
Warto odnotować, że w 83. minucie na boisku pojawił się powracający po kontuzji Przemysław Śliwiński.
Kolejny mecz Radomiak rozegra już w najbliższą środę 26 sierpnia. Nasz zespół zagra na wyjeździe z Gryfem Wejherowo. 30 sierpnia z kolei zakończenie wakacji i mecz z Legionovią na stadionie przy Narutowicza!
Radomiak Radom - Błękitni Stargard Szczeciński 2:0 (1:0)
(Wolski 17', Ropski 58')
Radomiak: Kula - Cieciura, Jędrzejczyk, Świdzikowski, Sulkowski, Wolski (74' Napora), Puton W. (70' Chrabąszcz), Radecki, Brągiel (67' Uliczny), Leandro (83' Śliwiński), Ropski
Błękitni: Ufnal - Liśkiewicz, Pustelnik, Siwek, Wawszczyk, Fadecki, Bednarski (82' Łaźnikowski), Kazimierowicz, Gutowski (71' Więcek), Flis (46' Gajda) Wiśniewski (62' Magnuski)
żółte kartki: Jędrzejczyk, Radecki - Pustelnik, Kazimierowicz, Flis, Siwek
sędziował: Daniel Kruczyński (Żywiec)