Radomiak Radom - Polonia Warszawa 2:2 (0:1)

Po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach, Radomiak do meczu z Polonią w porównaniu do ostatniego spotkania w Sieradzu przystąpił z jedną zmianą w składzie. Po dłuższej nieobecności do jedenastki powrócił Chinonso Agu, zaś na ławce rezerwowych usiadł Mateusz Radecki, który w ostatnim tygodniu miał problemy zdrowotne.

Mimo, że zieloni z dużym animuszem rozpoczęli mecz, to niestety po nieco ponad kwadransie gry stracili gola. W 17. minucie błąd naszego zespołu wykorzystał Jan Dźwigała i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Szybko zdobyta bramka przez podopiecznych Dariusza Dźwigały sprawiła, że cofnęli się oni głębiej do obrony i grali z kontrataku. W 24. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Adam Czerkas, ale piłka po strzele z głowy nieznacznie minęła bramkę Radomiaka. Nasi zawodnicy najlepszą i w zasadzie jedyną dogodną okazję do zdobycia gola stworzyli sobie w 31. minucie, ale po rozegranym rzucie rożnym Leandro z bliskiej odległości przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Po zmianie stron zieloni od początku ruszyli do odrabiania strat i w 57. minucie doprowadzili do remisu. Z lewej strony boiska o piłkę powalczył Leandro, a następnie idealnie dośrodkował na głowę Kacpra Wnuka, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Po zdobyciu wyrównującego gola spotkanie stojące na dobrym poziomie jeszcze bardziej się rozkręciło. Nasz zespół grając bardzo niepewnie w defensywie w 62. minucie popełnił kolejny prosty błąd i tylko sam Adam Czerkas wie najlepiej jak z najbliższej odległości nie skierował piłki do pustej bramki. Ten sam zawodnik osiem minut później ponownie znalazł się w dogodnej sytuacji, ale tym razem przegrał pojedynek z Michałem Kulą. Na dwie bardzo niebezpieczne sytuacje Radomiak odpowiedział bardzo szybko, jednak piłka po uderzeniu z rzutu wolnego przez Aleksieja Dubinę trafiła w poprzeczkę. Radomiak grając po przerwie zdecydowanie lepiej niż w pierwszej połowie dążył do przechylenia szali na swoją stronę i w 81. minucie dopiął swego. Nieporozumienia Piotra Augustyniaka z bramkarzem Michałem Brudnickim wykorzystał wprowadzony kilka minut wcześniej Przemysław Śliwiński i wyprowadził zielonych na prowadzenie. Podopieczni Jacka Magnuszewskiego prowadząc 2:1 grali pewnie i mądrze kontrolując sytuację na boisku. Gdy w 86. minucie z boiska wyleciał Grzegorz Arukowicz wydawało się, że nasz zespół dowiezie prowadzenie do końca. Niestety, w drugiej minucie doliczonego czasu gry fatalny w skutkach błąd popełnił Dubina wykładając jak na tacy piłkę Krystianowi Pieczarze a ten bez problemów zdobył drugiego gola.

Stojący na dobrym poziomie mecz zakończył się podziałem punktów, który żadnej ze stron nie krzywdzi, ale jak podkreślali na pomeczowej konferencji obaj trenerzy, czują oni niedosyt.

Za tydzień Radomiak w ostatnim meczu tej jesieni zmierzy się w Tomaszowie Mazowieckim z miejscową Lechią.

Radomiak Radom - Polonia Warszawa 2:2 (0:1)
(Dźwigała 17', Pieczara 90'+2 - Wnuk 57', Śliwiński 81')

Radomiak: Kula - Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Serodziński, Wnuk (66' Radecki), Agu, Puton W., Brągiel, Leandro, Stanisławski (72' Śliwiński)

Polonia: Brudnicki – Krajewski, Augustyniak, Grzybowski, Steć (61' Klepczyński), Ligenza (60' Kosiec), Arukowicz, Dźwigała (80' Tomaszewski), Lemanek (85' Kruczyk), Pieczara, Czerkas.

żółte kartki: Agu, Serodziński - Brudnicki, Augustyniak, Steć, Pieczara, Arukowicz, Dźwigała

czerwona kartka: Arukowicz

sędziował: Cezary Białek (Skierniewice)

widzów: ok. 2000