Dziewiąte zwycięstwo w sezonie odnieśli w sobotnie popołudnie piłkarze Radomiaka. Zieloni po golu Krystiana Putona pokonali Start Otwock i z jedenastoma punktami przewagi są absolutnym liderem tabeli.
Określane mianem hitu 11. kolejki III ligi łódzko-mazowieckiej spotkanie obie drużyny rozpoczęły bardzo asekuracyjnie. Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem brzydkiej gry w środku pola. W 13. minucie przed pierwszą szansą na zaskoczenie Michała Kuli stanęli goście, ale strzał Dominika Dukalskiego z rzutu wolnego został zablokowany przez szczelny mur defensorów Radomiaka. Cztery minut później na uderzenie z dystansu zdecydował się Leandro. Piłka trafiła w słupek i o wielkim szczęściu mógł mówić młody bramkarz gości, Jakub Dutkowski. Nie minęło jednak 10 minut i w bliźniaczej akcji tym razem szczęście dopisało Krystianowi Putonowi, który z odległości 25 metrów zaskoczył Dutkowskiego. Kapitalne uderzenie pomocnika Radomiaka było jego szóstym w karierze i pierwszym od 3 września 2011 roku dla zielonych w meczu o punkty.
Od tego momentu Radomiak cofnął się do defensywy, a niekwapiący się do ataków Start ograniczył się do długich piłek na Dominika Dukalskiego. Tuż przed przerwą w bardzo dobrej sytuacji strzeleckiej znalazł się Mateusz Radecki, jednak silne uderzenie pomocnika Radomiaka wylądowało na słupku.
Początek drugiej odsłony wyglądał niemal identycznie. Niemrawe ataki jednej i drugiej drużyny wprowadzały senną atmosferę na trybunach, a sam mecz nie przypominał hitu kolejki. Widząc to, obaj trenerzy zdecydowali się na zmiany. W 58. minucie najgroźniejszą okazję do zdobycia bramki mieli goście. Z błędu Adriana Karaska nie skorzystał jednak Paweł Bylak, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem fatalnie spudłował.
W drugiej połowie drużyną lepszą był Start, ale swojej przewagi nie potrafił udokumentować golem, a bliższy temu był Radomiak. Swoje okazje zmarnowali jednak Barzyński, Śliwiński i Brągiel. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry boiskowym bandytyzmem wykazał się Bartosz Mroczek. W absolutnie niegroźnej sytuacji w okolicach środka pola brutalnie sfaulował Jakuba Cieciurę. Sędzia zawodów oszczędził jednak młodziutkiego pomocnika gości, pokazując mu tylko żółtą kartkę, choć była to kara zdecydowanie zbyt niska, jak na tak ostre przewinienie.
Podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego odnieśli kolejne zwycięstwo, a dzięki porażce Ursusa Warszawa, coraz pewniej zmierzają po tytuł mistrza jesieni. Na dużą pochwałę w dzisiejszym meczu zasłużyli przede wszystkim młodzi zawodnicy Radomiaka – Krystian i Włodzimierz Putonowie, Adrian Karasek i Dariusz Brągiel. Za tydzień zieloni zmierzą się na wyjeździe z Pilicą Białobrzegi.
Radomiak Radom - Start Otwock 1:0 (1:0)
(Puton K. 26')
Radomiak: Kula - Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Karasek, Puton K., Agu, Radecki (74' Puton W.), Brągiel, Leandro (63' Barzyński), Stanisławski (55' Śliwiński)
Start: Dutkowski - Bobrowski (85' Łuszczyński), Karaś, Pacuszka, Maruszewski, Bylak, Choiński, Żarów (85' Brewczyński), Gwiazda, Zieliński (70' Mroczek), Dukalski
żółte kartki: Dubina - Karaś, Maruszewski, Żarów, Gwiazda, Mroczek
sędziował: Kamil Baranowski (Siedlce)
widzów: ok. 1300