W meczu na szczycie, po golch Mateusza Radeckiego i Chinonso Agu, Radomiak wygrał na własnym stadionie z Ursusem Warszawa 2:0. Mecz z wysokości trybun oglądał prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
Radomiak do meczu z wiceliderem przystąpił bez Brazylijczyka Leandro.
Już pierwsza akcja spotkania przyniosła trafienie dla zielonych. Szymon Stanisławski wraz z Mateuszem Radeckim rozmontowali defensywę gości i ten drugi w 35 sekundzie meczu pokonał Dominika Puska. Później więcej z gry miał Ursus, ale zespół trenera Jacka Magnuszewskiego dzielnie się bronił i sam groźnie odgryzał. Do przerwy jednak więcej goli nie padło.
Po zmianie stron, w 61. minucie Radomiak zrobił najlepszą rzecz jaką mógł, czyli zdobył gola na 2:0 i w zasadzie było po meczu. Kapitalnie rozegrany rzut rożny na trafienie zamienił Chinonso Agu. Ursus nie mając nic do stracenia otworzył się, zostawiając dużo miejsca na kontrataki zawodnikom Radomiaka. Zieloni kilka takich akcji wyprowadzili, ale żadnej z nich nie zamienili na kolejne gole i mecz zakończył się wygraną naszej drużyny 2:0.
Zwycięstwo z wiceliderem sprawia, że przewaga Radomiaka nad drugim zespołem w tabeli wzrosła do 15 punktów.
Za tydzień Radomiak zagra na wyjeździe z ŁKS Łódź.
Radomiak Radom - Ursus Warszawa 2:0 (1:0)
(Radecki 1', Agu 61')
Radomiak: Kula - Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Sulkowski, Kiełtyka (83' Wnuk), Agu, Puton W., Brągiel (82' Serodziński), Radecki, Stanisławski (59' Śliwiński)
Ursus: Pusek - Kabala, Skowroński, Zaborowski, Radomski (62' Zaradny), Ofmański, Sztybrych, Ćwik (71' Cegiełka), Kamiński (79' Lesiak), Ambrozik (76' Malec), Radionow
żółte kartki: Kiełtyka - Skowroński, Zaborowski, Sztybrych
sędziował: Kamil Baranowski (Siedlce)