- Tak, to już moje dwa lata w Radomiaku. Nie ukrywam, że jest mi tu bardzo dobrze. Klub się rozwijamy, mamy aspiracje awansować w tym sezonie do I ligi i ciężko pracujemy by ten cel osiągnąć - mówi Bartosz Sulkowski.
Przed dwoma laty dokładnie w swoje urodziny podpisałeś kontrakt z Radomiakiem. Szybko ten czas minął i sporo wydarzyło się od tamtego momentu.
- Tak, to już moje dwa lata w Radomiaku. Nie ukrywam, że jest mi tu bardzo dobrze. Klub się rozwijamy, mamy aspiracje awansować w tym sezonie do I ligi i ciężko pracujemy by ten cel osiągnąć.
Patrząc z perspektywy czasu nie żałujesz, że wówczas zdecydowałeś się przenieść z II-ligowej Siarki do III-ligowego Radomiaka?
- Nie, nie żałuję. Nie było mi w Siarce zbytnio po drodze, dlatego postanowiłem zrobić ten krok w tył, ale wiedziałem, że Radomiak ma aspiracje, żeby awansować z tej III ligi i chciałem wówczas w tym pomóc.
Ostatnie 12 miesięcy było dla Ciebie indywidualnie udane. Przez cały rok nie zagrałeś tylko w jednym meczu z Gryfem Wejehrowo, bo pauzowałeś za kartki, a tak grałeś wszystko praktycznie od początku do końca. Do tego cztery gole, kilka asyst, było dobrze.
- Cieszę się przede wszystkim, że nie miałem kontuzji dlatego mogłem dobrze przepracować okresy przygotowawcze. Może to jest ten bodziec, że obyło się bez kontuzji i to dało mi granie cały czas, pewność siebie, z tego pojawiły się bramki i asysty. Cieszę się, że jako obrońca mogłem pomóc zespołowi i brałem udział w zdobywaniu goli.
Zostałeś wyróżniony w plebiscycie Echa Dnia jak i Polskiego Związku Piłkarzy. Z jednej strony to na pewno satysfakcja, że Twoja praca jest doceniana, a z drugiej taki dodatkowy bodziec do dalszej pracy.
- Zawsze jest satysfakcja i miło na sercu gdy jest się docenianym, ale to też jest bodziec do dalszej ciężkiej pracy by się nie zadowalać tym co jest, ale dążyć do jeszcze większych celów.
Przed Radomiakiem bardzo ważna i zapewne też bardzo ciężka runda. To co było jesienią jest już za nami, teraz będzie się liczyć tylko to co wiosną, te 15 meczów.
- Wiosna zawsze jest trudniejsza. Ciężkie mecze nas czekają, ale cały czas przygotowujemy się to tej rundy, która będzie ciężka. Wiemy, że bardzo ważny będzie ten pierwszy mecz z Puszczą Niepołomice, ale oczywiście nie zapominamy o pozostałych rywalach.
Za wami pierwsze dwie gry kontrolne, które taka naprawdę były elementem treningu i ciężko o jakieś wnioski, oceny tych spotkań.
- Bazujemy teraz na ciężkiej pracy. Te mecze są odskocznią od tych codziennych ciężkich treningów, są po to by pograć, poczuć boisko, zmierzyć się z przeciwnikiem. Warunki boiskowe do gry są ciężkie, ale na to nie patrzymy, chcemy te mecze wygrywać i ciągnąć tą passę.
Tak jak powiedziałeś wcześniej, dobrze czujesz się w Radomiaku, rozpocząłeś też studia więc można powiedzieć, że zadomowiłeś się w Radomiu.
- Tutaj czuję się jak w domu. Zacząłem studia i na razie nie zamierzam zmieniać otoczenia, tu jest mi dobrze. Radomiak ma aspiracje, Klub się rozwija, każdy to chyba widzi, kibice są super i nie pozostaje nic innego jak tylko grać.
Ciężko jest godzić naukę z graniem w piłkę? Profesorowie patrzą na Ciebie i na Darka Brągiela trochę przychylnym okiem czy nie?
- Czy jest ciężko? Myślę, że nie. Jak chce się skończyć te studia, to zawsze jakoś da się radę. A czy patrzą przychylnym okiem? Nie, zdajemy i zaliczmy tak jak wszyscy. Po prostu mamy indywidualny tok nauczania, chodzimy na zajęcia trochę mniej niż inni, ale wszystko pozostałe obowiązuje nas tak jak resztę.
***
Bartosz Sulkowski rozegrał dotychczas w barwach Radomiaka 69 meczów w których strzelił 5 goli.