Witaj na Stronie Kibiców Radomiaka Radom!

Tak było ostatnio przy Struga

Dodano: 04 października 2018 | 18:56
Tak było ostatnio przy Struga
Ostatni raz Radomiak podejmował Widzew w Radomiu 11 września 2005 roku. Kibice, którzy szczelnie wypełnili trybuny stadionu przy ul. Struga obejrzeli pięć goli. Lepsi o jedno trafienie byli jednak łodzianie.
galeria radomiakTak było ostatnio przy StrugaTak było ostatnio przy StrugaTak było ostatnio przy StrugaTak było ostatnio przy StrugaTak było ostatnio przy Struga
Rozmiar czcionki:A+A-
Zdjęcia dzięki uprzejmości Echa Dnia. Foto: Tadeusz Klocek.

Zieloni to meczu z Widzewem przystępowali po pięciu meczach bez zwycięstwa. Zła passa miała zostać przerwana właśnie w niedzielne popołudnie w spotkaniu z Widzewem. Rzeczywistość okazała się po raz kolejny brutalna i piłkarze Radomiaka znów musieli zejść z boiska bez zwycięstwa.


Kibice szczelnie wypełnili trybuny stadionu przy ul. Struga.

Od początku meczu Radomiak próbował przejąć inicjatywę na boisku jednak z marnym skutkiem. Zieloni mogli uzyskać prowadzenie w 28. minucie. Rafał Szwed huknął z 30 metrów na bramkę gości, ale świetnie piłkę sparował Kościukiewicz. Kiedy wydawało się, że gol dla Radomiaka jest kwestią czasu, szybką kontrę przeprowadził Widzew i zdobył gola. W 33. minucie Bartłomiej Grzelak idealnie wyłożył piłkę do Damiana Świerblewskiego, który nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Pawła Gałczyńskiego. Widzew dążył do strzelenia drugiej bramki, ale dostał tzw. gola do szatni. Tomasz Brzyski wrzucił piłkę w pole karne na głowę Raimondasa Vileniskisa, który bez problemu pokonał bramkarza gości. Jeszcze w pierwszej połowie w doliczonym czasie gry Widzew mógł ponownie objąć prowadzenie, ale na swoim miejscu był Gałczyński.


Radość po wyrównującym golu Raimondasa Vileniskisa.

Nim na dobre rozpoczęła się druga połowa, Widzew prowadził 2:1. W 49. minucie Bartłomiej Grzelak w prosty sposób ograł Piotra Dudę i z kilku metrów pokonał Pawła Gałczyńskiego. Radomiak nawet nie zdążył rzucić się do odrabiania strat, bo bardzo szybko dostał trzeciego gola. W 55. minucie Grzelak tym razem ograł Nikołaja Branfiłowa, wyłożył piłkę na piąty metr do Damiana Świerblewskiego a ten z najbliższej odległości po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Radomiak w dalszym ciągu grał źle. Zieloni nie mieli pomysłu na sforsowanie obrony Widzewa, a swoich szans szukali jedynie w stałych fragmentach gry. W 81. minucie Radomiak powinien zdobyć kontaktowego gola. W zamieszaniu podbramkowym piłkę na 16. metrze przejął Vileniskis, ale fatalnie spudłował, mając przed sobą pustą bramkę. Pięć minut później wreszcie padł gol kontaktowy. Po dwójkowej akcji Terlecki - Salami, ten drugi został sfaulowany na 17 metrze przed bramką gości. Do piłki podszedł Maciej Terlecki i precyzyjnym strzałem w długi róg zdobył gola. Od tego momentu zieloni jeszcze bardziej zaatakowali. W 90. minucie mogły, a nawet powinny paść dwa gole. Najpierw strzał z głowy Branfiłowa instynktownie na róg sparował Kościukiewicz, a chwilę po tym Rafał Szwed w zamieszaniu w polu karnym z kilku metrów trafił w słupek. Była to ostatnia szansa na wyrównanie wyniku.


Smutne miny piłkarzy Radomiaka schodzących do szatni.

Oto co po tym meczu powiedzieli trenerzy obu zespołów.

Stefan Majewski (Widzew): "Obawialiśmy się tego spotkania. Mieliśmy w tym tygodniu kilku kontuzjowanych zawodników, którzy jak widać, w tym spotkaniu nie zagrali. Jadąc do Radomia, mówiliśmy, że będziemy grać otwartą piłkę. Strzeliliśmy trzy bramki, o jedną więcej od rywala i wygraliśmy ten mecz. Zwycięzców się nie sądzi".

Mieczysław Broniszewski (Radomiak): "Gratuluję wygranej Widzewowi. Zagraliśmy najsłabsze spotkanie w tym sezonie, za które chcielibyśmy przeprosić kibiców. Zawiedliśmy na całej linii. Wracając do meczu, to Widzew atakował, a o naszej porażce zadecydowały błędy w obronie".

Radomiak Radom - Widzew Łódź 2:3 (1:1)
(Vileniskis 45', 86' - Świerblewski 33', 55', Grzelak 49')

Radomiak: Gałczyński - Duda (60' Barzyński), Branfiłow, Wachowicz, Cieciura, Vileniskis, Terlecki, Osipwoicz (46' Ząbecki), Brzyski (78' Bała), Szwed, Salami

Widzew: Kościukiewicz - Michalski, Konieczny, Szeliga (89' Kardasz), Pawlak, Nowak (90' Klepczyński), Grzelak, Wawrzyniak, Wyczałkowski, Świerblewski (90' Kowalczyk), Białek



Bramki z meczu Radomiak - Widzew
OSTATNI MECZ
  • Radomiak Radom
    30. kolejka
    2:2
    Lech Poznań
    Radomiak Radom - Lech Poznań
Niedziela, 27 kwietnia 2025 - godz. 17:30
TABELA EKSTRAKLASY
Lp. Drużyna M Pkt
1.Raków Częstochowa3062
2.Lech Poznań3060
3.Jagiellonia Białystok3058
4.Pogoń Szczecin3053
5.Legia Warszawa3050
6.Cracovia Kraków3045
7.Motor Lublin3043
8.Górnik Zabrze3042
9.GKS Katowice3042
10.Piast Gliwice3038
11.Widzew Łódź3037
12.Korona Kielce3037
13.Radomiak Radom3036
14.Zagłębie Lubin3033
15.Lechia Gdańsk3030
16.Puszcza Niepołomice3027
17.Stal Mielec3026
18.Śląsk Wrocław3025
NASTĘPNY MECZ
  • Piast Gliwice - Radomiak Radom
    Piast Gliwice
    31. kolejka
    vs
    Radomiak Radom
    Niedziela, 4 maja - godz. 12:15
MAPA SERWISU
© 2004-2021 Wszystkie prawa zastrzeżone | All rights reserved radomiak