Na konferencji po meczu Radomiak - Świt, trener zielonych Armin Tomala żałował, że jego zespół nie zaprezentował takiej dyspozycji jak w ostatnim meczu.
- Przestrzegałem przed meczem, żeby nie dopisywać nam trzech punktów, bo wiedziałem, że z takimi drużynami jak Świt, który walczy o utrzymanie i nie ma nic do stracenie nie będzie łatwo i faktycznie tak było. Gracze Świtu zagrali dziś ambitnie, zostawili na boisku dużo zdrowia. My natomiast nie zaprezentowaliśmy takich umiejętności, takiej gry, jak chociażby w meczu z Resovią. Mieliśmy sytuacje, gdzie ten wynik powinniśmy sobie spokojniej ułożyć, jak chociażby sytuacja z doliczonego czasu gry, kiedy trafiliśmy w poprzeczkę. Po tym remisie na pewno jest niezadowolenie i poczucie, że powinno być lepiej, ale trudno. Za chwilę rozpoczyna się okres grania systemem środa-sobota-środa, gdzie te mecze będą bardzo często i musimy prezentować równą, stabilną i wysoką formę, aby właśnie z drużynami z dołu tabeli potrafić wygrywać, czy to na własnym boisku czy też na wyjeździe. Dziś nam się to nie udało, ten mecz tylko zremisowaliśmy. Prawdę mówiąc wymagałem od zawodników znaczeni więcej, ale niestety pokazali tylko tyle, że zdobyliśmy jedno oczko.