Trener Dariusz Banasik był gościem Radia Dla Ciebie. Szkoleniowiec Radomiaka opowiedział o planach, celach na najbliższy sezon i zmianach kadrowych w zespole.
- Nie po to tyle męczyliśmy się, by wejść do I ligi, żeby teraz mówić, że będziemy grali o utrzymanie i drżeli w każdym meczu. Znowu chcemy się w tej lidze liczyć. Mamy fantastycznych kibiców, stadion dopiero powstaje, ale zapotrzebowanie na piłkę jest ogromne. Przytoczę przykład Rakowa Częstochowa czy ŁKS-u Łódź, którzy wcale nie przestraszyli się tej I ligi i rok po roku zrobili awans. Będziemy chcieli walczyć co coś więcej niż utrzymanie, ale żeby to nastąpiło, trzeba dokonać teraz dobrych transferów, wzmocnić zespół, powiększyć kadrę i budżet klubu. Nasi działacze, prezesi w tej chwili bardzo mocno pracują, żeby te wszystkie warunki łącznie z warunkami bazowymi, treningowymi podnieść o jeszcze jeden poziom wyżej, i jeżeli to wszystko się spełni, to myślę, że możemy się w tej lidze liczyć.
Chcemy brać awans pod uwagę, ale życie i liga wszystko weryfikuje. Myślę, że naszą siłą będzie też to, że mamy zgrany zespół, bo jak ja przychodziłem przed rokiem, to trzon tego zespołu został, ze sporą grupą zawodników pracowałam w przeszłości. Przeskok między II a I ligą jest znaczący, często jest to bardzo duży przeskok, jeśli chodzi o kwestie organizacyjne. Nie wszystkie kluby w II lidze są przygotowane właśnie od strony organizacyjnej, by grać w I lidze. W I lidze nie ma już przypadkowych drużyn, a jak się zdarzają, to szybko je życie weryfikuje. W II lidze zdarza się, że są łatwe mecze. Patrząc nawet na nasze spotkania u siebie, gdzie wygrywaliśmy kilka razy po 5:0 czy 4:0, a rzadko zdarza się na wyższym poziomie, by była aż taka różnica. I liga to zdecydowanie wyższe wymagania. Zwodnicy, którzy schodzą z ekstraklasy do I ligi dają ten poziom. Nie lekceważyłbym jednak II ligi, bo jest to liga centralna i poziom też się podniósł. Tak jak już mówiłem, jeżeli chcemy się liczyć i grać o coś więcej, to musimy sprostać tym wymaganiom, bo różnica w poziomie jest.
Na razie pozyskaliśmy Mateusza Cichockiego. W każdym zespole, w którym był, był podstawowym zawodnikiem. Bardzo przyczynił się do awansu Zagłębia Sosnowiec do ekstraklasy. W sumie sam zgłosił akces do nas, bo chciał być bliżej Warszawy, dlatego nie zastanawialiśmy się i wzmocniliśmy linię obrony. Chcemy jeszcze pozyskać jednego obrońcę i napastnika. Myślę, że na dniach może się to wyjaśnić, bo rozmawiamy, rozmowy są zaawansowane. Praktycznie w każdej formacji chcemy się wzmocnić, żeby nie popełnić błędu, że zadowalamy się w tym, co jest. Musimy kadrę trochę powiększyć i podnieść poziom sportowy. Nazwisk zawodników, którymi jesteśmy zainteresowani, nie chcę zdradzać, bo może ktoś nam ich podebrać, bo taki jest rynek.
W kwestii wzmocnień liczmy też na Legię. Współpraca z Legią jest i to taka bardzo owocna. W tej chwili staramy się o młodzieżowców, bo Legia ma dosyć fajnych młodzieżowców, a jest wymóg, że w I lidze jeden młodzieżowiec musi grać. Próbujemy dogadać się właśnie w kwestii młodzieżowca, ale to wyjaśni się zapewne dopiero gdzieś po obozie pierwszego zespołu Legii. Pół roku czy rok wcześniej było trudniej, bo byliśmy w II lidze i wszyscy mówili, że dostaniecie, jak będziecie w I lidze, więc teraz jesteśmy.
W tej chwili nikt nie chce z zespołu odejść, bo wiadomo, wywalczyliśmy awans, ale myślę, że ktoś odejdzie. Zawodnicy, którzy nie byli podstawowymi graczami, myślę, że po rozmowach mogą zostać wypożyczeni. Tych podstawowych graczy, którzy dali ten awans, którzy grali najwięcej, oczywiście chcemy zostawić. Martwimy się trochę o Rafała Makowskiego, który niesamowicie grał w tym sezonie i ma konkretną propozycję z ekstraklasy, ale robimy wszystko, żeby u nas został. Artur Haluch, który sporo meczów zagrał na zero też ma jakieś propozycje i są też zapytania z ekstraklasy o młodzieżowca Michała Kaputa. Także może okazać się, że kogoś stracimy. Jak rozmawiałem z Rafałem Makowskim, to powiedziałem mu, że jak będzie konkretna propozycja z ekstraklasy, to nikt nie będzie robił mu przeszkód, bo drużyna przy nim poszła wyżej, ale również on wypromował się i o to w tym wszystkim chodzi. Jeżeli zgłasza się klub z ekstraklasy, jest konkretna propozycja, to nie ma sensu blokować danego zawodnika.
Cała rozmowa z trenerem Dariuszem Banasikiem do obejrzenia poniżej.