- Zagrali dziś praktycznie wszyscy zawodnicy, którzy chcieliśmy, by wystąpili. Zagraliśmy na dwa składy, większość zawodników zagrała 45. minut, niektórym się przyglądaliśmy - mówił po meczu trener Banasik.
- Po tych ciężkich treningach dwufazowych obserwowaliśmy też, jak zawodnicy będą wglądali pod względem motorycznym. Myślę, że ten mecz należy ocenić pozytywnie.
Pierwsza połowa w moim odczuciu była zadecydowanie lepsza. Było więcej jakości, sytuacji, była poprzeczka, sytuacja sam na sam. Druga połowa jakościowo była trochę gorsza, ale też było parę sytuacji w ofensywie, które można było zamienić na więcej bramek. Ogólnie z meczu jesteśmy zadowoleni, ale tak jak mówiłem, przede wszystkim celem tego meczu była motoryka i obserwacja zawodników pod kątem pozostanie w zespole.
Jeśli chodzi o testowanych zawodników, to można powiedzieć, że wypadli nieźle, pokazali się z dobrej strony. Trzeba teraz podjąć decyzję i zadać sobie pytanie, czy ci zawodnicy to będzie dla nas wzmocnieniem i są w stanie rywalizować z zawodnikami, którzy są w zespole, bo dziś zagraliśmy na dwa składy, a sporo zawodników jeszcze brakowało. Na pewno mają szansę się dostać do naszego zespołu, ale muszą być lepsi od tych, których mamy. Myślę, że na dniach zapadną decyzje co do ich przyszłości.
Z różnych przyczyn nie zagrała dziś spora grupa zawodników. Mateusza Kochalskiego, Michała Kaputa i Patryka Mikitę dopadła grypa żołądkowa. Podjęliśmy decyzję, że Leandro czy Rafał Makowski są to zawodnicy, których będziemy trochę oszczędzać, jeśli chodzi o sztuczną nawierzchnię, bo mają różnego typu problemy. Nie zagrał dziś też Adam Banasiak, który jest po dwóch czy trzech treningach z nami i stwierdziliśmy, że trochę za szybko by wchodził w mecz, tym bardziej, że ligę skończył praktycznie 21 grudnia. Myślę, że w następnych spotkaniach będzie już do dyspozycji - powiedział po sparingu z Polonią Dariusz Banasik.