- Nastroje są bardzo dobre. W drużynie panuje dobra atmosfera, jest także atmosfera takiej rywalizacji i wszyscy nie możemy się już doczekać tego pierwszego meczu - mówi trener Dariusz Banasik.
- Wiadomo, że to pierwsze spotkanie to jest taka niewiadoma, ale myślę, że jesteśmy pozytywnie nastawieni i mam nadzieję, że z tego meczu wyjdziemy zwycięsko.
Analizowaliśmy rywala, mamy materiały na temat Skry, przygotowujemy stałe fragmenty gry, podchodzimy do tego rywala jak do każdego innego. Wiadomo, że jest to beniaminek, w którym dużo zmian nie było. Zaskoczeniem jest ich okres przygotowawczy, który był bardzo krótki, grali mało sparingów. Zawsze będę jednak podkreślał, że patrzymy na siebie. Oczywiście szanujemy przeciwnika, ale przede wszystkim chcemy dobrze zagrać i myślę, że to będzie klucz do sukcesu.
Sytuacja kadrowa w naszym zespole jest dobra. Nikt nie jest na tyle kontuzjowany, by nie był do mojej dyspozycji na to spotkanie. Wyjściową jedenastkę mam już na papierze. Były jeszcze znaki zapytania, ale od środowej gry wiem, kto powinien zagrać w wyjściowym składzie i kto ewentualnie wejść z ławki, ale to oczywiście zweryfikuje przebieg meczu. Myślę, że kibice będą zaskoczeni składem, bo sporo rzeczy zmieniliśmy. Zmieniliśmy ustawienie, doszli nowi zawodnicy, zaszły zmiany w sztabie szkoleniowym.
Można powiedzieć, że ustawieniem 3-5-2 gra teraz pół świata. Jest to fajne ustawienie, jeśli chodzi zarówno o grę w ofensywie, jak i defensywie, zabezpieczenie linii obrony. Przede wszystkim podchodzę do tego tak, że ustawienie dopasowuję do zawodników i dla mnie priorytetem było to, żeby wykorzystać trzech naszych środkowych obrońców, a także nie chciałem, by Leandro grał gdzieś na boku, jak również był osamotniony jako napastnik - mówi przed sobotnim meczem ze Skrą Częstochowa trener Radomiaka, Dariusz Banasik.