Na konferencji przed sobotnim meczem z Pogonią Siedlce gościliśmy trenera Janusza Niedźwiedzia oraz napastników: Łukasza Cichosa i Leandro.
- Do jutrzejszego meczu przygotowujemy się tak jak co tydzień. Trenujemy solidnie, patrzymy na siebie i tyle. Do mojej dyspozycji ze względu na uraz kolana nie będzie jeszcze Maciej Świdzikowski. Pozostali zawodnicy są zdrowi. W wyjściowym składzie może zajść jedna zmiana w porównaniu do ostatniego spotkania, po to by w składzie była delikatna rotacja, by zawodnicy, którzy siedzą na ławce wiedzieli, że mogą dostać szansę. Pamiętajmy, że jest reforma ligi i wszyscy będą walczyć na przysłowiowe noże by się w tym sezonie utrzymać. Liga będzie przez to ciekawsza i bardziej wyrównana, ale w zeszłym sezonie też mieliśmy nóż na gardle, żeby utrzymać to dziewiąte miejsce. Chcemy żeby Radomiak się utrzymał, żeby grał w przyszłym sezonie w drugiej lidze i przed nami jeszcze 31 kolejek. Mówienie już teraz, że jest groźna sytuacja bo jesteśmy na 12 miejscu jest zbyt wczesne, bo za chwilę możemy być na 13 miejscu, za chwilę na 6 i tak dalej. Myślę, że w tym sezonie będzie się to wszystko mocno zmieniało, ale my po rundzie jesiennej nie spadniemy. Założony został cel, z właścicielem ustaliliśmy, że budujemy coś trwałego, a nie coś na 2-3 mecze i to że przegraliśmy w Tarnobrzegu po uważam bardzo dobrej i charakternej grze, to przegraliśmy jedną bitwę, ale wojna cały czas trwa - mówił na konferencji przed sobotnim meczem z Pogonią Siedlce trener Janusz Niedźwiedź.
- Z atmosferą w zespole jest wszystko w porządku. Jeżeli ktoś mówi, że brakuje nam sił, że nie jesteśmy przygotowani, to ja się czuję w tym sezonie lepiej. Jutro na pewno chcemy walczyć o trzy punkty i jeżeli będę grać to chciałbym strzelić chociaż jedną bramkę, choć dla mnie najważniejsze jest to żeby zespół wygrywał - powiedział z kolei Leandro.
Głos zabrał oczywiście także drugi z napastników, Łukasz Cichos. - Nastawienie przed meczem jest takie samo bez względu na to z kim się gra. Jesteśmy profesjonalistami i powinniśmy skupić się na swojej drużynie, ponieważ Radomiak jest na tyle silną drużyną, że jeżeli my będziemy grali na sto procent swoich możliwości, to to powinno wystarczyć. Ja jako zawodnik zawsze mierzyłem wysoko i dzięki temu do czegoś doszedłem i czegoś posmakowałem. Myślę, że wszyscy powinni dążyć do tego by mierzyć w wysokie cele, choć życie weryfikuje pewne rzeczy i pisze różne scenariusze, ale myślę, że wszyscy jesteśmy ludźmi ambitnymi i musimy mierzyć wysoko. A mierzyć wysoko to jest w tym sezonie spokojne utrzymanie w drugiej lidze.