- Trudno o komentarz po takim meczu. Na pewno trudno nam się dziś grało, widać było u zawodników bardzo duże zmęczenie, graliśmy praktycznie na stojąco - powiedział po meczu z KSZO trener Radomiaka.
- Dwie czy trzy zmiany, które mięliśmy wykonać w tym meczu nie pozwoliły zawodnikom na realizację założeń. Graliśmy praktycznie o przetrwanie. Boisko było trochę inne niż w Radomiu przez co w pierwszej połowie trudniej nam operowało się piłką, ale dograliśmy do końca. Udało się osiągnąć korzystny wynik, choć przeciwnik w końcówce kilka razy nam na poważnie zagroził. W zasadzie chyba tylko tyle można powiedzieć o tym sparingu, bo jeśli chodzi o realizację założeń taktycznych to praktycznie nie zostały one zrealizowane.
Cały czas mamy sporo drobnych urazów w zespole i wydaje mi się, że dzisiaj był taki newralgiczny dzień i ta liczna zawodników nieobecnych była największa. Od jutro w zajęciach będzie brało udział już więcej piłkarzy. Dziś kilku zawodników celowo dostało wolne, żeby nie obciążać ich i nie narażać na ryzyko kontuzji - powiedział po meczu z KSZO szkoleniowiec Radomiaka Jacek Magnuszewski.