Oto co po sobotnim, wygranym sparingu z Orlętami Radzyń Podlaski powiedział szkoleniowiec Radomiaka Jacek Magnuszewski.
Na pewno cieszy wynik, ale wydaje mi się, że można być zadowolonym i z gry, bo zagraliśmy solidnie w defensywie, a z przodu stworzyliśmy sporo sytuacji, zabrakło nam może trochę jakości, może trochę chłodnej głowy. Wiem jednak w jakim okresie przygotowań jesteśmy. Po niektórych zawodnikach było widać bardziej, po niektórych mniej, ale tej dokładności zwłaszcza w pierwszej połowie w prowadzeniu gry brakowało. Dla mnie jako trenera ważne jest, że odbyło się bez kontuzji. Pracujemy jednak dalej.
Zostało dwa tygodnie do pierwszego meczu ligowego i skład coraz bardziej krystalizuje się. Dziś jeszcze było sporo rotacji w stosunku do tej myśli jaką mam na mecz ligowy, starałem się zrobić dwa wyrównane składy, ale w kolejnych meczach będziemy już starali się grać bardziej pod kątem meczu ze Zniczem. Kto sobie wywalczy miejsce w wyjściowym składzie to czas pokaże.
W poniedziałek został nam ostatni bardzo ciężki trening i później będziemy schodzili już z obciążeń, pracowali więcej nad szybkością, dynamiką czy mocą, żeby na mecz ligowy ta forma była optymalna.