- Bardzo szanujemy przeciwnika i jego plany, ale mamy też swoje plany, będziemy mięli wsparcie z trybun i wyjdziemy na boisko tylko i wyłącznie po to aby ten mecz wygrać - mówi trener Magnuszewski.
- Długo wyczekiwany moment nie tylko przeze mnie, zespół ale i kibiców i zaczynamy wiosenne rozgrywki meczem z Rakowem Częstochowa. Raków to zespół, który ma duże apetyty, z tego co mówią działacze, trenerzy chcą być drużyną która wywalczy awans do I ligi. Raków to zespół na pewno o uznanej klasie, potrafiący grać w piłkę. Zimą doszło do kilku zmian, przyszło tam kilku zawodników, którzy podnieśli poziom sportowy tego zespołu. My jesteśmy świadomi też swojej wartości, nie obawiamy się nikogo, bardzo szanujemy przeciwnika i jego plany. Też mamy swoje plany, będziemy mięli wsparcie z trybun i wyjdziemy na boisko tylko i wyłącznie po to aby ten mecz wygrać.
Zarówno Radomiak jak i Raków potrafią grać w piłkę i chcielibyśmy na boisku jak najwięcej w piłkę pograć. Po rozruchu będziemy wiedzieli jak piłka na boisku się zachowuje. Przed treningiem byłem na boisku i nie jest ono grząskie, jest dosyć twarde ale jest nierówne więc zobaczymy czy potrafimy się przystosować do tego boiska. Zawsze w rundzie wiosennej te pierwsze dwa, trzy mecze są niewiadomą jeśli chodzi o każdy zespół. Trudno też dzisiaj przewidzieć jak w sobotę nasza gra będzie się układała. To, że będziemy walczyć o każdy metr boiska to jestem tego pewien, ale będzie też chcieli grać w piłkę bo jeżeli nie będziemy grali w piłkę to będziemy mięli problem ze stwarzaniem sytuacji a chcemy ten mecz wygrać. W sobotę wszystko jednak zweryfikuje boisko.
To, że Leo nie zagra to wiedzieliśmy praktycznie os 3-4 tygodni więc taktycznie mogliśmy się do tego przygotować. Mam rozwiązania, które powinny nam pozwolić na to, żeby ten brak jego na boisku zastąpić. Nasz sposób granie na pewno będzie się trochę różnił od tego jak graliśmy gdy na boisku przebywał Leo. Darek Brągiel też jest zawodnikiem, który dużo wnosił do ofensywy szczególnie w kontratakach, gdzie wykorzystywał swoją szybkość i dynamikę. Mamy na tyle szeroką kadrę, że będziemy starali się tych zawodników zastąpić. Cieszę się, że obaj zwracają powoli do zdrowia. Leo już normalnie trenuje, podobnie Przemek Śliwiński, Darek od następnego tygodnia powinien wrócić już do treningu indywidualnego i w perspektywie czasu szybko dołączy do zespołu. Mięliśmy urazy, jesteśmy w drodze powrotu tych zawodników i mogę myśleć, że Leo na następny mecz może zostać włączony już do kadry meczowej - mówi przed sobotnim spotkaniem z Rakowem trener Radomiaka Jacek Magnuszewski.