- Z wyniku trzeba być zadowolonym i zwłaszcza z tego momentu po przerwie, kiedy strzeliliśmy dwa gole. To pokazywało, że zespół jest dobrze przygotowany, idziemy po bramki - mówił po meczu trener Cyrak.
Choć Radomiak pewnie wygrał kolejny mecz, to szkoleniowiec zielonych cały czas dostrzega w grze zespołu elementy, które wymagają poprawy. - Był też taki moment w pierwszej części meczu, dość długi, kiedy daliśmy się zepchnąć, przegrywaliśmy drugie piłki, przeciwnik dochodził do sytuacji bramkowych. To na pewno musi ulec zmianie i będziemy nad tym pracować - podkreśla Jerzy Cyrak.
Mecz Garbarnią był ósmym z kolei i jednocześnie przedostatnim spotkaniem kontrolnym tej zimy. W piątek, w generalnym sprawdzianie przed meczami o punkty Radomiak zagra w Lublinie z liderem III ligi, Motorem.
- Z pracy jaką do tej pory wykonaliśmy i z realizacji tego co mieliśmy założone jestem zadowolony i mam nadzieję, że dalej to wszystko będzie w tym kierunku przebiegać. Piłka jest grą rozwojową i cały czas oczekujemy czegoś innego, czegoś więcej od piłkarzy. W dalszym ciągu nad wieloma elementami będziemy pracować zarówno jeśli chodzi o fazę ataku jak i bronienia. W piątek gramy ostatni mecz kontrolny z Motorem Lublin i traktujemy to spotkanie jak mecz mistrzowski - dodaje szkoleniowiec naszego zespołu.
W Staszowie zabrakło kilku zawodników. - Po drobnych urazach wracają praktycznie wszyscy piłkarze. W porównaniu do ubiegłotygodniowego meczu z Górnikiem brakowało dziś Petera Mazana i Dawida Jabłońskiego, ale chcieliśmy ich trochę oszczędzić. Ostatnio więcej popracowaliśmy, więc mogliśmy sobie pozwolić na kilka roszad. Zobaczmy jak stan zdrowotny po dzisiejszym meczu, ale jeżeli nic się nie wydarzy, to nowy tydzień pracy powinniśmy rozpocząć w pełnym składzie - podkreśla trener Cyrak.