Na konferencji po meczu Wigry - Radomiak, trener Armin Tomala powiedział m. in., że drużyna ma w tym sezonie zrealizować cel jakim jest utrzymanie w II lidze.
- Boli każda porażka, a porażka poniesiona w takich okolicznościach boli podwójnie. Przyjechaliśmy pół polski po to, żeby osiągnąć dobry wynik. Niestety Radomiak po raz kolejny pokazał na wyjeździe, że w ofensywie często w sposób niewytłumaczalny nie wykorzystuje sytuacji stuprocentowych, a w defensywie popełnia błędy, które kosztują utratę bramek. Nie da się wygrać meczu, jeżeli zespół popełnia takie błędy. Ten zespół był budowany bardzo długo i cały czas dochodzili do niego nowi ludzie. My możemy takim klubom jak Wigry Suwałki przeciwstawić się na pewno nie organizacją, bo widać na pierwszy rzut oka, że organizacja tutaj jest na bardzo wysokim poziomie, piękny obiekt. Natomiast my możemy się przeciwstawić potencjałem ludzkim i uważam, że potencjał w tej drużynie jest i jestem ostatnią osobą, która pod tą drużyną się nie podpisze. Jest to drużyna budowana, która miała osiągnąć cel w postaci utrzymania się w drugiej lidze. Wiem, że apetyty wszystkich są na pewno bardzo wysokie i każdy by chciał, żeby Radomiak w każdym meczu zdobywał trzy punkty, ale jak pokazują nawet wyższe ligi, często jest tak, że faworyt czy zespół lepszy przegrywa. Gratuluję trenerowi Wigier zwycięstwa i życzę dalszych sukcesów.