Na konferencji prasowej po meczu Radomiaka w Elblągu trener zielonych Armin Tomala zrezygnował z pełnienia funkcji pierwszego szkoleniowca teamu ze Struga.
- Korzystając z okazji w postaci konferencji prasowej, chciałbym poinformować, że oddaję się do dyspozycji zarządu, a jednocześnie rezygnuję z funkcji pierwszego trenera Radomiaka, ponieważ ta sytuacja, która jest teraz w klubie nie wpływa korzystnie na szkolenie zawodników. Pewne rzeczy muszą być poukładane, musi wrócic normalność, żeby ten zespół mógł dalej być przygotowywany do tego, żeby w tej lidze wygrywać. Oczywiście jestem sercem z tym klubem i nie rezygnuje z pomocy, ponieważ patrząc na bilans wcześniejszych trenerów to już trochę w Radomiaku jestem. Chcę temu klubowi dalej pomagać, niemniej jednak ze względu na sytuację jaka obecnie panuje, muszę taką decyzję podjąć. Dziękuję wszystkim kibicom, dziękuję prezesowi Hernikowi, który mi zaufał. Dziękuję przede wszystkim zawodnikom, którzy wkładali dużo pracy i serca oraz oczywiście całemu sztabowi szkoleniowemu. Ktoś, kto może przyjdzie z zewnątrz będzie miał inne spojrzenie na zespół, może inaczej to poukłada, ale jeszcze raz podkreślę, ja się nie uchylam od pomocy, jeżeli taka będzie potrzeba i życzę Radomiakowi jak najlepiej - powiedział trener Tomala.
O dymisję Armina Tomali zapytaliśmy już po jej ogłoszeniu, właściciela Radomiaka Mirosława Hernika. - Będę na ten temat rozmawiał z trenerem już po powrocie z meczu, żeby nie podejmować decyzji na gorąco, ale jestem za tym, żeby trener poprowadził drużynę do końca sezonu.
Kto zatem przygotuje i poprowadzi drużynę w środowym spotkaniu z Wisłą Puławy? Tego póki co nie wiadomo, ale bez wątpienia musi się to wyjaśnić lada chwila.