Zachęcamy do zapoznania się z oceną przegranego przez Radomiaka meczu z Błękitnymi Stargard szkoleniowca zielonych Jacka Magnuszewskiego.
- Gratuluję trenerowi Błękitnych zwycięstwa. Kuriozalny mecz. Najłatwiej by było powiedzieć, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Prawda jest brutalna i rzeczywiście tak było. Nie wiem jak przegraliśmy ten mecz stwarzając tyle sytuacji bramkowych. Słabo weszliśmy w mecz, bardzo nerwowo i przez pierwsze 15 minut gospodarze dominowali. Później udało się uspokoić grę, utrzymać piłkę w środkowym sektorze boiska i stwarzać sytuacje. Już w pierwszej połowie mieliśmy bardzo dobre okazje do zdobycia bramki. W drugiej połowie tych sytuacji było dużo. Straciliśmy bramkę praktycznie w 90. minucie po rykoszecie z 30 metrów także więcej nie będę mówił, kto był na meczu ten widział.
Uraz wykluczył z gry Michała Grudniewskiego, który nie przyjechał z nami na ten mecz. Wypadł nam więc zawodnik wysoki, dobrze grający głową i stąd był moja decyzja, że w bramce zagra dziś Michał Kula. Ma on lepsze warunki fizyczne od Adriana, a graliśmy na wyjeździe i staraliśmy się zabezpieczyć przed stałymi fragmentami gry.
Trudno mi powiedzieć dlaczego ten początek meczu był taki słaby w naszym wykonaniu, długo wchodziliśmy w mecz. Na pewno byliśmy po ciężkiej podróży bo dopiero około 21:00 dotarliśmy w piątek na miejsce i być może przełożyło się to jakoś na naszą jakość piłkarską, ale później zespół wyglądał dobrze. Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do zawodników o sposób prowadzenia gry jedynie o skuteczność, bo w żadnym meczu od początku sezonu nie mieliśmy tylu sytuacji co dzisiaj a paradoksalnie przegraliśmy mecz - powiedział po meczu z Błękitnymi trener Radomiaka Jacek Magnuszewski.