Na pomeczowej konferencji trener Radomiaka żałował, że tym razem po meczu w Tarnobrzegu jego drużynie towarzyszą zupełnie odmienne nastroje niż ostatnio.
- Chcieliśmy wygrać ten mecz i zadedykować zwycięstwo naszemu kierownikowi Piotrowi Wątorskiemu. Szkoda, że nie udało się tego dokonać. Szkoda, że dzisiaj są inne nastroje niż po meczu, który był tutaj rozegrany mniej więcej 2,5 miesiące temu kiedy wygraliśmy 4:1. Ten mecz w mojej ocenie był wyrównany i pewnie skończyłby się remisem, ale kapitalny gol zawodnika Siarki spowodował, że jest inaczej. Takie strzały rzadko się zdarzają, żeby na takiej wysokości trafić piłkę i żeby ona tak wpadła do bramki. Gratuluję trenerowi zwycięstwa i ci, którzy skreślali Siarkę po dwóch pierwszych meczach mogą się uderzyć w pierś, żeby tak szybko sądów nie wydawać. Ja powiedziałem przed sezonem, że Siarka będzie mocnym zespołem, który może walczyć nawet o pierwszą dwójkę i podtrzymuję te słowa. Byłem tydzień temu na meczu Siarki w Nowym Dworze Mazowieckiem, ale to było zupełnie co innego niż dziś.