Na pomeczowej konferencji trener Radomiaka żałował, że nie udało się zielonym wygrać, choć jak powiedział, to skromne zwycięstwo się należało.
- Zgadzam się z trenerem Stali, że w pierwszych 15 minutach byliśmy zespołem lepszym. Po strzeleniu bramki oddaliśmy trochę inicjatywę, chociaż chcieliśmy dominować i grać tak cały czas jak przez pierwszy kwadrans. Końcówka meczu należała już do nas. W drugiej połowie mieliśmy dwie znakomite sytuacje plus bramkę, której sędzia nie uznał. Te dwie sytuacje wręcz powinny zakończyć się bramkami i można powiedzieć, że Stal miała trochę szczęścia, kiedy bramkarz im znakomicie wybronił, zwłaszcza tę sytuację gdzie dobijaliśmy dwukrotnie. Żałuję, że nie udało się dziś wygrać, bo bardzo chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Ostatnie zmiany były ofensywne, wszedł napastnik i środkowy obrońca, który jednak miał tam z przodu walczyć o górne podania, ponieważ w końcówce graliśmy już dłuższymi zagraniami. Z perspektywy całego meczu i sytuacji które były, to my powinniśmy ten mecz zakończyć może jakąś skromną, jednobramkową wygraną, natomiast zdobyliśmy punkt i teraz trzeba jechać do Elbląga zrobić wszystko aby tam wygrać. Na koniec chciałbym podziękować ludziom, którzy opiekowali się boiskiem, choć cały czas jest ono w bardzo złym stanie, nie tak jak w Płocku czy Łowiczu gdzie tą piłką można było pograć, a u nas natomiast prowadzi się piłkę piszczelami. Dziękuję tym osobą, że przyszły w niedzielę, nawodnili płytę, doprowadzili ją do takiego stanu jakiego można było, czyli na tę chwilę optymalnie.