Na pomeczowej konferencji trener Radomiaka podkreślił, że jego podopieczni choć mieli przysłowiowy topór na gardle, to poradzili sobie z tą sytuacją.
- Mieliśmy swoje 35. minut uważam świetnej gry. Stworzyliśmy kilka sytuacji i taki był właśnie plan, żeby w pierwszych minutach zaatakować, wyjść zdecydowanie, agresywnie, strzelić bramkę, żeby nam się łatwiej grało. W drugiej połowie gra się rzeczywiście wyrównała. My może mieliśmy jeszcze ze dwie sytuacje, uważam też, że należał nam się jeden ewidentny rzut karny, widział to cały stadion. Wydawało mi się, że po moich zawodnikach nie było widać żadnych oznak presji czy stresu. Choć mieliśmy topór na gardle to bardzo dobrze sobie z tym poradzili, nie było panikowania. Mimo, że jest to remis, to wyszliśmy z tego i cieszmy się, bo to jest zwycięski remis. Cel jaki został przede mną postawiony, został osiągnięty. Gratuluję moim piłkarzom dziewiątego miejsca i choć to może dziwnie brzmi, to wszyscy wiemy co to miejsce dla nas znaczy. Pracujemy teraz już na nowy sezon, tzn. ja pracuję, a zawodnicy dwa tygodnie odpoczywają. Spotykamy się na początku lipca i rozpoczynamy pracę, by przede wszystkim dobrze zacząć przyszły sezon.