Oto co po sobotnim meczu Radomiaka z Elaną Toruń powiedzieli trenerzy obu zespołów, Dariusz Banasik i Rafał Górak.
Rafał Górak (Elana): - Dla nas najważniejsze, że w środę mamy już kolejne spotkanie, dlatego nie będziemy długo go rozpamiętywać, bo nie ma na to czasu, liga jest dynamiczna i na pewno w grze będziemy. Dzisiaj Radomiak wygrał zasłużenie, my mieliśmy swoje szanse do zdobycia bramek, ale nie zrobiliśmy tego dlatego mamy zero punktów. Mecz był bardzo otwarty, przyjechaliśmy grać otwartą piłkę, nie chcieliśmy grać zupełnie inaczej, niż udało nam się wypracować w tym sezonie. Jesteśmy bardzo wysoko w tabeli i będziemy walczyć do ostatniego meczu o to wszystko, co najlepsze.
Dariusz Banasik (Radomiak): - Zacznę przede wszystkim od podziękowań dla kibiców, bo wiedzieliśmy, że ostatnio nam się wyniki nie układały, a już wczoraj na treningu mieliśmy bardzo mocne wsparcie kibiców. Dziś to w zasadzie było święto w Radomiu, cały stadion żył i nas dopingował i myślę, że to przede wszystkim spowodowało taką postawę na boisku. Zespół trzeba bardzo pochwalić, bo po prostu takich meczów sobie życzymy. Zaangażowanie od pierwszych minut, walka, determinacja, stwarzane sytuacje. W pewnym momencie trochę zdominowaliśmy przeciwnika, choć przeciwnik też ma swoją wartość i klasę i dosyć dobrze momentami grał, ale my dzisiaj byliśmy zdecydowanie lepsi. Dziękuję kibicom, dziękuję piłkarzom, że stanęli na wysokości zadania.
Słyszałem gdzieś taką teorię, że Radomiak zawsze w tych ważnych meczach gubił punkty, natomiast dziś pokazaliśmy, że jesteśmy także mentalnie mocnym zespołem. Musimy tylko tę mentalność zmienić na wyjazdach. Cieszymy się, ale z drugiej strony wiemy, że już w środę mamy następny mecz i tak jak trener powiedział, liga trwa dalej. Trzeba teraz równie dobrze zagrać na Widzewie.
Jeżeli chodzi o środowy mecz to Maciej Świdzikowski na pewno będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu, natomiast wypada nam dwóch zawodników za kartki, Wawszczyk i Karwot, ale tak się zdarza i na takie sytuacje też trzeba być przygotowanym. Dzisiaj wrócił Damian Jakubik i pokazał, że ta nasza siła napędowa, której brakowało w tych poprzednich meczach, wróciła.