Oto co po niedzielnym meczu Radomiaka z Olimpią Grudziądz powiedzieli trenerzy obu zespołów, Dariusz Banasik i Mariusz Pawlak.
Mariusz Pawlak (Olimpia): - Było to dla nas trudne spotkanie ze względu i na przeciwnika i na stan boiska. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to, co graliśmy w ataku we wcześniejszych meczach, dziś będzie zdecydowanie trudniej realizować i tak było. Co do wyniku i samego meczu nie chciałbym dużo mówić, bo wszyscy byliśmy i widzieliśmy to spotkanie. Mój zespół zrobił więcej błędów niż gospodarze, dlatego trzy punkty zostały w Radomiu. Gratuluję trenerowi Radomiaka udanego rewanżu. Oczywiście chcieliśmy zdobyć punkty, niestety nie udało się i mamy gorszy bilans dwumeczu.
Dalsze nasze przemyślenia i praca pod kątem tego, co sobie założyliśmy, będzie dalej trwała, bo Wiemy czego nam dziś brakło. Oprócz umiejętności piłkarskich bardzo ważna była sfera mentalna, a sytuacja z początku meczu i błąd w ustawieniu, rzut karny ułożyły to spotkanie. Na takie rzeczy trzeba być od początku przygotowanym, a my nie byliśmy. Wiadomo, że Olimpia strzela sporo bramek w końcówkach, ale było już za mało czasu, a czwarta bramka, przekreśliła już szansę, byśmy mogli coś jeszcze zdobyć.
Chcę podziękować za tą rundę kibicom, którzy za nami jeżdżą i dziś też przyjechali. Wierzymy w to, że wiosną ten zespół będzie zupełnie inaczej funkcjonował, bez problemów, które mięliśmy przez całą rundę. Chciałbym, żebyśmy w tym kierunku podążyli.
Dariusz Banasik (Radomiak): - Widzieliśmy, że ten mecz będzie trudny przede wszystkim ze względu na porę roku, stan boiska, nawierzchnię, ale wydaje mi się, że dość dobrze przygotowaliśmy się do tego spotkania, jeśli chodzi właśnie o te sprawy klimatyczne. W pewnych monetach boisko utrudniało jednak zawodnikom granie w piłkę.
Bardzo dobrze weszliśmy w mecz i w pierwszej sytuacji zawodnik gości dostał już żółtą kartkę, a mogła być nawet czerwona. Chwilę później był rzut karny, stwarzaliśmy kolejne sytuacje i szkoda, że do szatni nie strzeliliśmy na 2:0, bo Dominik Sokół miał bardzo dobrą sytuację. Po zmianie stron pierwsze 10-15 minut było bardzo dobre w naszym wykonaniu, stworzyliśmy sobie 6-7 sytuacji i dziwne, że ich nie wykorzystaliśmy, bo powinniśmy ten mecz zamknąć już na początku II połowy. Prowadząc 3:0, wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą, a dostaliśmy dwie bramki ze stałych fragmentów po rzucie wolnym i wrzucie z autu i trochę drżeliśmy o wynik. Ta ostatnia bramka Leandro była bardzo ważna, bo mamy sporą przewagę punktów nad Olimpią, ale dzięki temu trafieniu mamy lepszy bilans meczów bezpośrednich.
Szkoda, że ta runda się już kończy, bo od ośmu meczów nie przegraliśmy. Wygrywamy mecze, czasem remisujemy, mimo że jesteśmy lepszym zespołem. Ta końcówka była naprawdę bardzo dobra w naszym wykonaniu. Jesteśmy w dobrej dyspozycji i to dziś też było widać na boisku.
Chcę podziękować w swoim imieniu i całego zespołu kibicom, bo w porównaniu z tymi pierwszymi meczami, gdzie było tak trochę niedowierzania może w związku z brakiem awansu w poprzednim sezonie, teraz ten stadion nas niesie, kibice przychodzą, dopingują nas, to nam pomaga i za to dziękuję. Piłka w Radomiu powinna być na I-ligowym poziomie. Tak jak już kiedyś mówiłem, kibicowsko jesteśmy na poziomie ekstraklasy, a sportowo mam nadzieję, że powoli, powoli idziemy w górę i może te następne pół roku będzie równie udane, jak to.