Oto co po sobotnim meczu Radomiak - Znicz Pruszków powiedzieli trenerzy obu zespołów, Grzegorz Opaliński i Dariusz Żuraw.
Grzegorz Opaliński (Radomiak): - Mój zespół miał dziś dwa oblicza. Chciałbym, żebyśmy tak grali, jak w pierwszej połowie, czyli z zębem, byliśmy zadziorni, próbowaliśmy szybko rozgrywać i mieliśmy kilka sytuacji zwłaszcza tu z prawej strony od Leandro i Damiana Jakubika. Tak mieliśmy grać. Widocznie ta pierwsza połowa tak dużo kosztowała nas sił, że w drugiej połowie, praktycznie skupiliśmy się na niskim pressingu. Przed przerwą to Znicz miał szczęście, że nie stracił więcej bramek, a po przerwie my, bo Znicz zwłaszcza po stałym fragmencie i uderzenie Klepczarka miał okazję do zdobycia gola. Wygraliśmy ten mecz i to jest dla nas najważniejsze. Przed nami kolejne spotkania, analizujemy naszą grę, próbujemy pewnych zmian, rotacji i wierzę, że w dalszym ciągu będziemy w grze i będziemy wygrywali.
Dziękuję młodym chłopcom, którzy dziś mieli też swoje zadania i podawali piłki. Mieli szybko podawać i dzięki temu zdobyliśmy pierwszą bramkę, bo chłopiec szybko podał do Damiana Jakubika, wrzut z autu i zdobyliśmy gola. To też był jeden z naszych pomysłów i cieszę się, że się udało.
Leandro miał grać dalej, ale zasygnalizował, że chce zmianę, bo ostatnio miał problem z "dwójką". Była przygotowana zmiana Wróbla za Rolinca, ale ten musiał wejść za "Leo" i później szybko dokonaliśmy kolejnej zmiany i na boisku pojawił się Szuprytowski za Rolinca.
Dariusz Żuraw (Znicz): - Pozostaje mi pogratulować trenerowi Radomiaka zdobycia trzech punktów. Myślę, że długimi momentami byliśmy równorzędnym przeciwnikiem. Szczególnie w drugiej połowie wydawało się, że mamy mecz pod kontrolą, mamy swoje sytuacje, jedna, druga piłka, ale przegrywamy ten mecz. Wygrywa zawsze ten, kto potrafi w ten prostokąt trafić. My dzisiaj trafiliśmy jeden raz mniej dlatego schodzimy jako przegrani.