Po dwóch meczach przed własną publicznością w sobotę Radomiaka czeka wyjazdowy mecz w Opolu z przedostatnią w tabeli Odrą. Zieloni na wyjazdowe zwycięstwo czekają od marca br.
W środę zielonym nie udało się w pełni przełamać i sięgnąć po pełną pulę, ale każdy punkt trzeba szanować. Wydaje się, że lepszej okazji na przełamanie i to podwójne (mecz na wyjeździe z przedostatnim w tabeli zespołem) być nie może. W Opolu oczywiście nikt punktów za darmo nie odda, tym bardziej że gospodarze grają z przysłowiowym nożem na gardle. Radomiak, by nie wracać z dalekiego wyjazdu z niczym, musi przede wszystkim solidnie i konsekwentnie zagrać w defensywie. To połowa recepty na korzystny wynik.
Odra w dotychczasowych meczach ugrała tylko jedno "oczko", remisując bezbramkowo na inaugurację z Miedzią Legnica. Cztery kolejne mecze to same porażki. Po środowej przegranej w Bełchatowie zarząd Odry postawił trenerowi Mariuszowi Rumakowi ultimatum. Tylko zwycięstwo z Radomiakiem pozwoli mu zachować posadę przynajmniej do kolejnego meczu.
Pierwszy gwizdek w Opolu w sobotę o godz. 19:45.